A-klasowa Olza wypadła w rundzie minionej poniżej oczekiwań, a 10. miejsce w tabeli stanowi tego najlepsze potwierdzenie. Ledwie 5-krotnie jesienią pogwizdowianie radzili sobie z przeciwnikami. – Potencjał jest o wiele większy i dążymy do jego wykorzystania. Wiemy, gdzie tkwi problem. Aby zrobić krok do przodu potrzebne jest wspólne zaangażowanie i dotyczy to również zawodników – mówi trener Antoni Jeleń, który nie wyklucza, że kadra Olzy zimą przejdzie metamorfozę. – Czas pokaże, jakie zmiany nastąpią. Każdy z piłkarzy ma szansę się wykazać, natomiast miniony roczny okres poznawania się już za nami, więc pora swojej przydatności do drużyny dowieźć – dodaje szkoleniowiec ekipy z Pogwizdowa.
 



W stawce b-klasowej występowała tymczasem „dwójka”, stanowiąca mieszankę zawodników bardziej rutynowanych z młodzieżą. – Pomysł, na który zresztą sam nalegałem zdecydowanie jest trafiony. Mieliśmy wcześniej kłopot o tyle, że do zespołu juniorów trzeba było dobierać trampkarzy. Teraz młodzież nabiera ogrania przy zawodnikach doświadczonych. Cel jest taki, aby ci piłkarze, którzy wchodzą w wiek seniorski potrafili szybciej przystosować się do innej piłki, bo z taką mają później do czynienia – zauważa Jeleń.