Za nami dopiero trzy kolejki Ekstraligi kobiet, ale na pewne wnioski można już sobie pozwolić. Ten najważniejszy z punktu widzenia zespołu z naszego regionu – TS Mitech Żywiec – jest oczywisty. Żywczanki w tym sezonie jeszcze odważniej pukają do furtki prowadzącej na ligowe podium.

mitech leczna W trzech spotkaniach piłkarki z Żywca zgromadziły siedem punktów. Dorobek to znakomity. Pewnie podopieczne Beaty Kuty rozprawiały się z zawsze nieobliczalnymi beniaminkami. Następnie przyszedł czas na prawdziwy test, jakim było wyjazdowe starcie z mistrzem kraju, ekipą Medyka Konin. Ów sprawdzian wypadł dla Mitechu korzystnie. Z potentatem żywiecka drużyna zremisowała, ale przecież równie dobrze powrót na Żywiecczyznę mógł nastąpić z pełną pulą.

W niedzielę żywczanki czeka w teorii zadanie łatwiejsze, ale samo spotkanie ma równie istotne znaczenie. Wysokich celów – to stara piłkarska prawda – nie osiąga się często zwycięstwami z zespołami sąsiadującymi w tabeli, lecz tymi z niższego pułapu. Poza tym chodzi o potwierdzenie swojej roli i kolejny wyraźny sygnał – Mitech gotów jest, by zaliczać się „z urzędu” do grona najlepszych drużyn kobiecego futbolu w Polsce. Niedziela dla żywczanek to więc pojedynek z zawodniczkami Kobiecego Klubu Piłkarskiego Bydgoszcz. Piłkarki znad Brdy na razie mają za sobą dwa spotkania, w których niczym szczególnym nie zachwyciły. W Sosnowcu poniosły szybką stratę i przegrały z tamtejszym beniaminkiem, zaś z Białej Podlaskiej wywiozły komplet „oczek” kosztem miejscowych akademiczek. Czeka zatem bydgoszczanki... spóźniona inauguracja sezonu w roli gospodyń.

Ubiegły sezon to dwukrotnie triumfy Mitechu – odpowiednio 4:1 u siebie i 3:1 w Bydgoszczy. Nic przeciwko kontynuacji serii nie mamy. Konfrontacja jutrzejsza startuje o godzinie 11:00.