Jeśli w sobotę zwycięsko swój powrót na zawodowy ring zaznaczy Tomasz Adamek, to już niebawem gilowiczanin może ponownie walczyć o mistrzowski pas wagi ciężkiej. To cel nadrzędny „Górala”.

Adamek Tomasz – Mam swoje lata. Miałem kilka miesięcy odpoczynku od boksu, zregenerowałem się i jestem gotowy na sobotę w stu procentach. Najważniejsze, że zdrowie mi dopisuje. Ta walka będzie dla mnie kolejnym krokiem do pojedynku o mistrzostwo świata. Wierzę, że dostanę jeszcze jedną szansę – mówił popularny „Góral” wczoraj, podczas ostatniej konferencji prasowej przed walką z Wiaczesławem Głazkowem.

W nocy z soboty na niedzielę do walki dojdzie w Bethlehem w Pensylwanii. W bojowym nastroju przed pojedynkiem jest przeciwnik Tomasza Adamka. Ukrainiec Wiaczesław Głazkow odniósł na zawodowych ringach 16 zwycięstw, nie doznając jeszcze porażki. – W sobotę będzie wojna! W czasach amatorskich nie raz walczyłem ze swoimi kolegami, także ten pojedynek nie będzie dla mnie żadną nowością. Pokażę wam dobry boks – zapowiada stanowczo pięściarz z Ukrainy.

Stawką walki jest drugie miejsce w rankingu federacji IBF i prawdopodobna nawet w tym roku batalia o mistrzostwo świata.