Z identycznym dorobkiem punktowym do IV-ligowych derbów przystępowały ekipy z Jasienicy i Radziechów. Jak też oczekiwano stworzyły zacięte widowisko.

GKS Radziechowy olak Ale w dużej mierze ustawione lepszą grą „Fiodorów” przed przerwą. Swoją wyższość goście udokumentowali dwukrotnie. Już po kilku minutach od premierowego gwizdka arbitra GKS mógł prowadzić, ale kilku zawodników nieporadnie usiłowało umieścić piłkę w siatce, zaś uderzenie Piotra Pindla golkiper Drzewiarza odbił nogami. Sztuka ta powiodła się za to w 10. minucie Łukaszowi Błasiakowi. Snajper ekipy z Radziechów wybornie przymierzył z linii pola karnego, wykorzystując odegranie Piotra Motyki i sprytne przepuszczenie futbolówki przez Pindla. Kontrolę nad meczem przyjezdni zdobyli po dwóch kwadransach. Golkiper Kacper Szymala, po zbyt pochopnym wyjściu z bramki, „wyciął” w obrębie „16” Błasiaka. Sposobność strzału z „wapna” na trafienie zamienił Marcin Byrtek. Krótko po drugim golu jasieniczanie domagali się rzutu karnego dla swojej drużyny, bez efektu zwracając uwagę na nieprzepisowe zagranie przeciwnika wobec Filipa Gajdy. Z kolei najlepszą okazją dla Drzewiarza był strzał Kamila Sekuły jeszcze przy prowadzeniu GKS-u 1:0. Łukasz Byrtek po raz wtóry pokazał, że nie na wyrost należy do grona czołowych golkiperów IV-ligowych.

Przegrywający gospodarze, mimo dwóch „gongów” mieli zakusy, by po wznowieniu rywalizacji straty odrobić. – Chcieliśmy wyrównać, walki i ambicji z naszej strony nie brakowało. Ale argumentów już tak. Doświadczony zespół z Radziechów bronił się bardzo mądrze i nie potrafiliśmy przedrzeć się z naszymi atakami – mówi nam Wojciech Jarosz, szkoleniowiec Drzewiarza, który przyznaje, że szans bramkowych miejscowi w zasadzie klarownych sobie nie wypracowali. Skarceni zostać mogli wskutek licznych kontr „Fiodorów”. Szymon Byrtek zaprzepaścił między innymi „wypad” wspólnie z Błasiakiem, któremu źle podał w dogodnej sytuacji. Słabsza dyspozycja jasieniczan to natomiast następstwo problemów kadrowych, w składzie zabrakło Maksymiliana Wojtasika i Daniela Romanowicza, a kilku innych piłkarzy nie było w pełni sił.

GKS derbowe zwycięstwo nad Drzewiarzem odniósł również jesienią. – Nie straciliśmy gola, dobrze zareagowaliśmy na porażkę z poprzedniego weekendu, przełamał się też Łukasz Błasiak – cieszy się Maciej Mrowiec, opiekun zwycięskiej ekipy.

Drzewiarz Jasienica – GKS Radziechowy-Wieprz 0:2 (0:2) 0:1 Błasiak (10') 0:2 M.Byrtek (30', z rzutu karnego)

Drzewiarz: Szymala – Gola (80' Strzelczyk), Piela, Chojnacki (46' Basiura), P.Łoś, Sekuła, Kuder, Studencki (70' Pustelnik), D.Łoś, Gajda, Kozielski Trener: Jarosz

GKS: Ł.Byrtek – Krasny, Noga (61' Rozmus), Dudka, Jaroszek, M.Byrtek, Motyka, Sz.Byrtek, Janik, Pindel (80' Trzop), Błasiak Trener: Mrowiec