Podopieczni Dariusza Kozieła myśleli poważnie o tym, aby pójść za ciosem po wygranej nad Pasjonatem, ale MRKS postawił warunki wymagające miejscowym. Na samym wstępie strzały Jakuba Raszki i Wojciecha Szala mogły znaleźć drogę do siatki LKS-u. Temu pierwszemu zabrakło dokładności, próbę defensora, któremu futbolówkę dograł Rafał Adamczyk, sparował Maciej Kupczak. W odpowiedzi w minucie 4. Maciej Krysta sprawdził czujność Tomasza Łysonia, który zaskoczyć się nie dał. Po aktywnym starcie z obu stron gra wyrównała się, znaczna jej część toczyła się z dala od obu „świątyń”. W 28. minucie goście dopięli swego. Krystian Patroń precyzyjnie dorzucił piłkę z rzutu wolnego, główka Rafała Żurka z okolic 12. metra dała czechowiczanom zapas w postaci bramki. Zanim piłkarze udali się na przerwę, paść mogły kolejne gole. Tuż nad poprzeczką w 40. minucie wymierzył Marcin Wróbel, Żurek z bliskiej odległości chybił w 35. minucie, zaś na samym finiszu próby Łukasza Jastrzębskiego oraz Żurka były umiejętnie blokowane przez rywali.

Gospodarze najwyraźniej nie wyszli na drugą odsłonę należycie skoncentrowani, bo w 46. minucie Jastrzębski niepilnowany po zagraniu Szymona Niemczyka znalazł się w idealnej pozycji strzeleckiej. Ku zadowoleniu leśnian uderzył obok słupka. Chwilę później podobnie uczynił Adamczyk, lecz zmarnowane szanse na ekipie czechowickiej nie zemściły się. W 58. minucie powtórnie Patroń umożliwił centrą z rzutu wolnego wykonanie bramkowego strzału głową Jastrzębskiemu. Niewiele zabrakło, by kontrolujący wydarzenia piłkarze MRKS-u wpadli w tarapaty. W 68. minucie nieco przypadkowo piłka trafiła do Grzegorza Rzeszótki, który uderzeniem z powietrza pokusił się o trafienie kontaktowe. W 82. minucie mogło być 2:2. Szymon Kowalczyk odnalazł w polu karnym Rafała Grenia, ten spudłował z 7. metra, mając przed sobą tylko Łysonia. Cały wysiłek gospodarzy zniweczony został przewinieniem w „16” Sz.Kowalczyka na Adamczyku. Klubowego kolegę pomścił bohater w szeregach gości Patroń, „domykając” ciekawe widowisko w Leśnej.

Protokół meczowy poniżej.