
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Pożyteczna wyprawa do Katowic
W Katowicach z miejscową Podlesianką rywalizowała dziś sparingowo żywiecka Koszarawa.
- Zagraliśmy z naprawdę bardzo dobrą drużyną. Myślę, że Podlesianka w cuglach wygrałaby naszą okręgówkę. Na tle tak mocnego przeciwnika potrafiliśmy jednak stawić opór i wypracować kilka sytuacji bramkowych. Nie zmienia to jednak oczywiście faktu, że katowiczanie wyglądali lepiej od nas - skomentował dzisiejszy test-mecz Daniel Bąk, szkoleniowiec Koszarawy.
Żywczanie jedynego gola stracili w pierwszej połowie. Po uderzeniu z 30. metra piłkę na poprzeczkę sparował Jakub Gałuszka, ale jako pierwszy dopadł do niej następnie snajper zespołu z katowickiej "okręgówki", który dopełnił formalności. Koszarawa mogła odpowiedzieć za sprawą Rafała Hałata czy Mateusza Hernasa, ale obu dziś zabrakło skuteczności. - Pojechaliśmy do Katowic w wąskim składzie, dlatego okazję do gry dostali juniorzy. Oceniam ten sparing bardzo pozytywnie - stwierdził Bąk, który dziś nie mógł skorzystać m.in. z Mariusza Kosibora, tudzież Bartłomieja Jakubca.
Żywczanie jedynego gola stracili w pierwszej połowie. Po uderzeniu z 30. metra piłkę na poprzeczkę sparował Jakub Gałuszka, ale jako pierwszy dopadł do niej następnie snajper zespołu z katowickiej "okręgówki", który dopełnił formalności. Koszarawa mogła odpowiedzieć za sprawą Rafała Hałata czy Mateusza Hernasa, ale obu dziś zabrakło skuteczności. - Pojechaliśmy do Katowic w wąskim składzie, dlatego okazję do gry dostali juniorzy. Oceniam ten sparing bardzo pozytywnie - stwierdził Bąk, który dziś nie mógł skorzystać m.in. z Mariusza Kosibora, tudzież Bartłomieja Jakubca.