Pozytyw pomimo porażki?
Z mistrzem Polski, zespołem otwierającym tabelę Orlen Ligi, który pokonał niedawno utytułowane Dynamo Kazań rywalizowały siatkarki z Bielska-Białej. BKS Aluprof zawiesił poprzeczkę Chemikowi Police wysoko.
Pierwsze dwa sety miały bardzo zbliżony przebieg. Bielszczanki w „jaskinie lwa” poczynały sobie bez komlpeksów. Na pierwsze przerwy techniczne schodziły przy prowadzeniu 6:3. W premierowej odsłonie zacięta walka trwała do drugiej pauzy wynikajacej z regulaminu, w drugiej przyjezdne prowadziły 16:13, tuż po wznowieniu gry był remis. Końcówki należały do gospodayń, które wykazały się większym spokojem w momentach kluczowych.
Trzecia partia na wstępie miała wyrównany przebieg. Przy wyniku 6:6 podopieczne Leszka Rusa zdobyły pięć punktów z rzędu. Wypracowanej w tym fragmencie przewagi nie roztrwoniły, momentami miały zapas dziewięciu „oczek”. Tym samym Chemik przegrał pierwszego seta w lidze przed własną publicznością w tym sezonie!
Punkt za punkt, raz na prowadzeniu był Chemik, chwilę później bielszczanki. Bardzo zacięty przebieg miał set czwarty. Dopiero po drugiej przerwie technicznej, przy wyniku 15:16 i zagrywce Heleny Horki BKS odskoczył rywalkom... na dystans pięciu punktów. Doprowadził w konfekwencji do tie-breaka.
Decydująca odsłona rozpoczęłą się od prowadzenia bieszczanek 3:1, ale chwilę później przegrywały 3:7. Końcówka meczu należała do Chemika, który zachował status niepokonanego zespołu przed własną publicznością. Pomimo końcowego niepowodzenia siatkarki BKS-u pozostawiły po sobie dobre wrażenie.
Chemik Police – BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (25:22, 25:22, 18:25, 19:25, 15:9)
BKS Aluprof: Lis, Horka, Laskowska, Muhlsteinova, Beier, Moskwa i Wojcieska (libero) oraz Piśla, Łyszkiewicz, Strózik Trener: Rus