
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Pozytywy? Niedostrzegalne...
Kolejna z lutowych niedziel była sparingową dla piłkarzy z Leśnej, którzy zmierzyli się z niżej notowaną drużyną z Żywiecczyzny.
W teorii ekipa z Leśnej nie powinna mieć kłopotów z udokumentowaniem wyższości nad b-klasowiczem. Ale boiskowa rzeczywistość okazała się dla podopiecznych trenera Wojciecha Zuziaka mało przyjemna. Nawet dwukrotnie obejmowane prowadzenie nie wystarczyło leśnianom do odniesienia wygranej...
W 10. minucie Wojciech Wróbel wynik otworzył pewnym strzałem z „wapna”, przed przerwą piłkarze z Zarzecza doprowadzili zasłużenie do remisu. Z kolei 60. minutę trafieniem oznaczył testowany zawodnik w szeregach przedstawiciela „okręgówki”, który w sytuacji sam na sam wypracowanej przez Mateusza Sewerę zachował stoicki spokój. Kiedy trener LKS-u Leśna przeprowadził więcej zmian, między innymi sprawdzając klubowych juniorów, jakość poczynań jego drużyny istotnie spadła, ambitnie grający przeciwnik na tym skorzystał, przechylając szalę na swoją korzyść.
Tyleż co rezultat kibiców z Leśnej martwić może postawa drużyny, która wprawdzie miała przewagę optyczną, ale chaotyczne próby z łatwością rozbijali defensorzy czołowego zespołu żywieckiej A-klasy.
W 10. minucie Wojciech Wróbel wynik otworzył pewnym strzałem z „wapna”, przed przerwą piłkarze z Zarzecza doprowadzili zasłużenie do remisu. Z kolei 60. minutę trafieniem oznaczył testowany zawodnik w szeregach przedstawiciela „okręgówki”, który w sytuacji sam na sam wypracowanej przez Mateusza Sewerę zachował stoicki spokój. Kiedy trener LKS-u Leśna przeprowadził więcej zmian, między innymi sprawdzając klubowych juniorów, jakość poczynań jego drużyny istotnie spadła, ambitnie grający przeciwnik na tym skorzystał, przechylając szalę na swoją korzyść.
Tyleż co rezultat kibiców z Leśnej martwić może postawa drużyny, która wprawdzie miała przewagę optyczną, ale chaotyczne próby z łatwością rozbijali defensorzy czołowego zespołu żywieckiej A-klasy.