Swój inauguracyjny mecz sparingowy rozegrali także piłkarze Beskidu Skoczów. Przedstawiciel bielskiej „okręgówki” z imiennikiem z Brennej miał grać już w ubiegły weekend, ale wówczas plany pokrzyżowała aura.

Dziś, takich problemów już nie było, a oba zespoły pojawiły się na murawie. I ci, którzy byli świadkami tego starcia, zgodnie przyznawali, że było to widowisko z dwiema różnymi odsłonami. – Rzeczywiście, ta pierwsza połowa zarówno w przypadku gospodarzy, jak również naszego zespołu, wypadła zwyczajnie słabo – przyznaje Marcin Michalik, opiekun Beskidu. – Po pauzie jednak obudziliśmy się – dodaje trener skoczowian. W drugiej odsłonie przyjezdni prezentowali się już znacznie lepiej, a efektem tego były trzy zdobyte gole. Wpierw po dośrodkowaniu Mateusz Łapińskiego bramkę głową zdobył Mateusz Wojaczek, a później strzelec sam zacentrował piłkę na tą samą część ciała testowanemu zawodnikowi, który podwyższył na 2:0. Wynik, ustalił Artur Chrapek, który bezbłędnie zachował się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem. – Pozytywny pierwsze sparing, choć dwie różne połowy. Zabrakło dzisiaj kilku zawodników, bo dwóch musiało być w pracy, dwóch jest jeszcze na urlopach, zaś także dwóch gracz jest kontuzjowanych. Myślę, że w najbliższym sparingu z Kuźnią Ustroń, nasz skład będzie wyglądał bardziej okazalszy –mówi Michalik.

Beskid Brenna – Beskid Skoczów 0:3 (0:0) Gole dla Beskidu Skoczów: Wojaczek, testowany zawodnik, Chrapek

Beskid Skoczów: Matuszny – Łapiński, D.Ihas, Wojciechowski, Cholewa, Smagło, Wojaczek, Kochman, Chrapek, testowany zawodnik oraz testowany zawodnik Trener: Michalik