Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego można było spodziewać się ciekawego widowiska, gdyż to spotkanie obfitowało w podteksty. Wszak Krystian Papatanasiu, Krzysztof Koczur, Krzysztof Michałowski czy Damian Stawicki to postacie doskonale znane w Cygańskim Lesie. Dodać do personalnego wątku należy także występ kilku graczy z aktualnej kadry III-ligowego Rekordu. 

Mecz miał bardzo wyrównany przebieg, choć w pierwszych trzech kwadransach delikatnie zarysowała się przewaga bielszczan. Na przeszkodzie im stawał jednak za każdym razem golkiper Błyskawicy. Michałowski popisał się czujnością m.in. przy dobrej okazji Marka Sobika. Drogomyślanie swoje sytuacje również mieli. Wśród nich należy odnotować strzał Koczura, który w zamieszaniu pod bramką "rekordzistów" minimalnie chybił. 

Aby rozstrzygnąć losy tej potyczki wystarczyła jedna bramka. Ta padła w 70. minucie, gdy składny kontratak, po podaniu Rafała Dziadka, z bliskiej odległości wykończył Robert Pawlak. Gospodarze szukali wyrównania, lecz dzięki mądrej grze w defensywie Błyskawica zdołała dowieźć korzystny rezultat do końca meczu.