
Prezes "czerwonej latarni": Wierzę, że będziemy walczyć jak lwy
Magórka Czernichów była zespołem, który bardzo rozczarował w rundzie jesiennej żywieckiej A-klasy. Do wiosennej rywalizacji drużyna przystąpi z ostatniego miejsca w tabeli.
Co było powodem słabych wyników zespołu? - Uważam, że przede wszystkim brak kondycji, determinacji i szczęścia. Było kilka meczów, gdzie powinniśmy zdobyć punkty, a tego nie zrobiliśmy. Poza tym absencja kilku znaczących zawodników z powodów osobistych też się do tego przyczyniła - mówi Paweł Góra, prezes Magórki w rozmowie ze stroną klubową.
Zimą na ławce trenerskiej w Czernichowie doszło do zmiany. Nowym szkoleniowcem został doświadczony Zbigniew Skórzak. - Potrzebowaliśmy trenera z takim doświadczeniem. Z dorobkiem sportowym i charyzmą. Kiedy przeczytałem, że trener Skórzak rezygnuje ze Skałki Żabnica, to zadzwoniłem do niego od razu. Spotkaliśmy się u nas na obiekcie, który przypadł do gustu trenerowi pod kątem bazy szkoleniowej. Rozmowa była krótka i konkretna. Szybko doszliśmy do porozumienia. Trener pracuje u nas dopiero od kilku tygodni, ale już widać efekty. Przede wszystkim cieszy frekwencja na treningach i uśmiech na twarzach zawodników - podkreśla.
Jakie cele przyświecają drużynie w rundzie wiosennej? - Wierzę, że będziemy walczyć jak lwy o każdy punkt, co w finale przyniesie wiadomy efekt. Moim marzeniem jest, abyśmy zasłużyli na miano "rycerzy wiosny". Oby dopisało zdrowie zawodnikom i sytuacja pandemiczna pozwoliła na sportową rywalizację - zakończył sternik przedstawiciela A-klasy Żywiec.