Piłka nożna - I liga
Prezes ma swoje oczekiwania. Plan zrealizują?
Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała wczoraj zaledwie zremisowali z Chrobrym Głogów. Mimo to bielszczanie wciąż mają szansę, aby zimę spędzić na fotelu lidera.
Podopieczni Krzysztofa Brede nie wykorzystali wczoraj okazji na umocnienie się na pozycji wicelidera Fortuny 1 liga. Przypomnijmy, że w sobotę Radomiak Radom zremisował 1:1 z Puszczą Niepołomice, więc Podbeskidzie pokonując głogowian, mogło odskoczyć Radomiakowi na 3 "oczka". Bielszczanie wygrać nie zdołali, a pierwsza w tabeli Warta Poznań uciekła na 3 "oczka".
Piłkarze Podbeskidzia rundę jesienną zakończyli na 2. lokacie z realną szansą, aby w rewanżach zaatakować pozycję lidera. Niewykluczony jest także scenariusz, w którym "Górale" przezimują na fotelu lidera. W tym roku do rozegrania zostały jeszcze bowiem 3 kolejki. Podbeskidzie zagra kolejno z Zagłębiem Sosnowiec, Chojniczanką Chojnice i Stalą Mielec. Poznaniacy rywalizować będą natomiast ze Stalą Mielec, GKS-em Bełchatów i Wigrami Suwałki. - W ostatnich 3 meczach liczę na 7 punktów. W ambitnych planach zakładałem 40 punktów, po 20. kolejkach, jeżeli zdobędziemy te 7, to skończymy z 38. I tak wszystko będzie zależało od gry na wiosnę - przyznał Bogdan Kłys, prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała.