Prezes Szymura: z konsekwencją aż do samego końca
– Mamy ostatnio to szczęście, że zwycięstw naszych drużyn jest więcej, niż porażek – cieszy się Janusz Szymura, prezes futsalowego lidera w ekstraklasie i wicelidera w rozgrywkach piłkarskiej III ligi, Rekordu Bielsko-Biała.
Za nami jakże udany weekend dla „rekordzistów”. W Gdańsku ważny mecz wygrała ekipa futsalowa, którą już tylko punkt dzieli od historycznego mistrzostwa Polski dla Rekordu, pierwszego w 20-letniej historii klubu. Wcześniej po trzy punkty w derbowym starciu z bialską Stalą sięgnęli „biało-zieloni” na otwartym boisku, podtrzymując miano wicelidera rozgrywek III ligi opolsko-śląskiej, grupy południowej. – Jak to w sporcie bywa, są porażki i zwycięstwa. Ostatnio mamy to szczęście, że tych zwycięstw jest więcej. To cieszy. Za nami super weekend dla naszego klubu, gdy dodamy do tego mniej zauważalne wygrane drużyn młodzieżowych Rekordu – zauważa sternik klubu z Cygańskiego Lasu.
W kontekście piłkarzy i walki o czołowe lokaty w stawce prezes Janusz Szymura mówi: – Najpierw przeżywaliśmy emocje derbowego meczu III-ligowego z BKS-em. Pod względem piłkarskim to spotkanie stało moim zdaniem na dobrym poziomie. BKS to faktycznie silna drużyna, choć to nie przejawia się w punktowych zdobyczach w rundzie rewanżowej. Widać jednak rękę nowego tandemu trenerskiego. Nas z kolei cieszy, że Rekord, który przez wiele lat nie potrafił wygrywać meczów derbowych – przypomnę, że nawet w „okręgówce” z zespołami z Czechowic czy Czańca z reguły przegrywaliśmy – na sześć meczów z drużynami z regionu w sezonie bieżącym. Musimy sobie uczciwie powiedzieć, że prawdopodobieństwo awansu do II ligi, gdy trzeba najpierw wygrać ligę, a później grać w dwustopniowych barażach, jest możliwe tylko teoretycznie. Przede wszystkim chcemy ten czas wykorzystać, aby z silnymi zespołami, z którymi będzie się nam dane zmierzyć, zagrać super mecze, a w ich następstwie zbudować drużynę na kolejne rozgrywki. Będzie w nich uczestniczyło aż 20 drużyn i blisko połowa na koniec sezonu pożegna się z rozgrywkami, bo liga w kolejnym rozdaniu ma liczyć 16 zespołów. W dalszej kolejności utworzone zostaną tylko cztery grupy III ligi w całej Polsce. Spowoduje to znowu taki układ, że znacząca część zespołów będzie spadała. Utrzymanie w ciągu następnych dwóch lat statusu III-ligowca będzie więc równoznaczne z... awansem na wyższy poziom rozgrywkowy.
W nadchodzący weekend ze złota mogą cieszyć się futsalowcy, których czeka wyjazdowa konfrontacja z nieobliczalnym Red-Devils Chojnice. – Mam nadzieję, że zawodnicy i cała grupa wokół nich, nie wypuści tej niebywałej szansy. Te dwa ostatnie mecze ligowe – z AZS-em Katowice i ten w Gdańsku z akademikami – były bardzo trudne. Ale pokazały, że drużyna wróciła na właściwe tory, bo były pewne zachwiania w meczach z Cleareksem. Przed nami arcyważne spotkanie w Chojnicach, ze zdecydowanie silniejszą drużyną w tej rundzie, o czym świadczy chociażby remis z Pogonią Szczecin. Nie tylko Rekordowi, ale żadnemu klubowi w Chojnicach nie gra się łatwo. Stare porzekadło mówi, że mistrzostwa nie zdobywa się z tymi najmocniejszymi konkurentami, a z teoretycznie słabszymi. My tylko z Cleareksem Chorzów z grona zespołów spoza ścisłej czołówki straciliśmy punkty. Z drużynami niżej notowanymi nie „pogubiliśmy” punktów. Ale musimy być w tym do końca konsekwentni, jeśli myślimy o mistrzostwie – klaruje prezes Janusz Szymura.