W grze o mistrzostwo jesieni Zapora Wapienica pozostała do samego końca. Trener Daniel Bąk liczy na to, że jego podopieczni wiosną również będą walczyć o najwyższe cele. zapora wapienica Piłkarze z Wapienicy do ostatniej kolejki byli w gronie kandydatów do fotelu lidera. Ostatecznie rundę zakończyli na najniższym stopniu podium. – Szczerze mówiąc jestem bardzo zadowolony z naszego wyniku końcowego. Przed startem rundy zakładałem zdobycie 27 punktów, mamy o dwa „oczka” mniej, ale to była dla nas udana jesień – ocenia Daniel Bąk. – Zaczęliśmy ją od porażki 1:7 z Czarnymi Jaworze. Nie dysonowałem wtedy pełnym składem, to był okres wakacyjny. Zostaliśmy znokautowani. Mocny cios przyjęliśmy w Mazańcowicach. Graliśmy z przewagą jednego zawodnika, a przegraliśmy 1:2. Potem mieliśmy fajną serię spotkań bez porażki. Do ostatniego meczu z Bestwinką przystąpiliśmy bez kluczowych graczy środka pola, to było widoczne. Przegraliśmy – dodaje.

Zapora traci do lidera z Jaworza trzy punkty, zarazem wyprzedza znajdujące się na 7. miejscu rezerwy czechowickiego MRKS-u również o trzy. – W czerwcu mówiłem, że liga będzie bardzo wyrównana. Tak też się stało. Do ostatniej kolejki zespoły z czołówki będą rywalizowały o mistrzostwo. Chciałbym znaleźć się z drużyną w tym gronie – wyraża swoją opinię i oczekiwania nasz rozmówca.

W Wapienicy myślą o uzupełnieniu kadry. M.in. ze względu na fakt, iż z zespołu wypadł Wojciech Folta, który w ostatnim meczu rundy doznał poważnej kontuzji. – Roszady kadrowe na pewno będą. Wojtek Folta zerwał więzadła krzyżowe, był wiodąca postacią w zespole, napędzał grę w ofensywie. Życzę mu powrotu do zdrowia. Pozostali zawodnicy powinni być wiosną do mojej dyspozycji. Nikt nie zgłaszał chęci odejścia. Natomiast kilku młodych graczy zgłosiło chęć gry u nas. Będziemy się im przyglądać podczas przygotowań. Liczę na to, że ktoś do nas dołączy i zwiększy rywalizację w drużynie – kończy szkoleniowiec Zapory.