W pierwszej połowie obie drużyny zdołały strzelić po jednym golu. Podhalance prowadzenie zapewnił Jarosław Grygny, który wykorzystał prostopadłe podanie od Macieja Wojtyły. LKS Studzionka odpowiedziała po chwili.  - Zagraliśmy na sztucznym boisku w Pszczynie. Popełnialiśmy sporo błędów technicznych i byliśmy niedokładni. Mogliśmy także strzelić kilka bramek więcej, bo przeważaliśmy. Musimy jednak popracować nad skutecznością - skomentował Mariusz Kozieł, trener ekipy z Milówki. 
 
Reprezentant Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej po zmianie stron potwierdził swoją wyższość. Na 2:1 przymierzył Grygny - przytomnym strzałem po asyście Piotra Motyki - natomiast końcowy rezultat ustalił Mateusz Balcarek, który dobił wcześniejsze uderzenie Adriana Kitki.