Jednym z najciekawszych spotkań w nadchodzący weekend będą z całą pewnością derby Bielska-Białej. Na Rychlińskiego miejscowy BKS gościć będzie rywala zza miedzy, ekipę Rekordu. Co przed III-ligowym hitem sądzą piłkarze obu bielskich zespołów?

rekord - BKS Pierwszy mecz w tym sezonie obu drużyn zakończył się zwycięstwem Rekordu 4:2. Tym razem zanosi się na bardziej wyrównane widowisko. W Cygańskim Lesie bowiem szybko „rekordziści” objęli wysokie prowadzenie, które pozwolili tylko nieznacznie zniwelować. W sobotę, zarówno futboliści bialskiej Stali, jak i goście, dołożą wszelkich starań, aby sięgnąć po pełną pulę. Wszak w przypadku zwycięstwa, podopieczni Wojciecha Gumoli zbliżą się do liderującego Nadwiślana Góra. Z kolei BKS, po bardzo słabym początku rundy wiosennej, zagra o zapewnienie sobie gry w grupie mistrzowskiej rozgrywek III ligi.

Oto piłkarski dwugłos przed sobotnim spotkaniem:

Bartosz Woźniak (Rekord): – Nastawienie w szatni jest bojowe. Nie możemy się już doczekać tego spotkania. Derby rządzą się swoimi prawami, nikt nie odstawia nogi, wszyscy walczą na „maksa”. Dysponujemy pełną kadrą, każdy z nas chce zagrać na pięknym stadionie znajdującym się przy Rychlińskiego. BKS na pewno będzie chciał się zrewanżować za srogą porażkę w ubiegłej rundzie. My z kolei będziemy dążyć do powtórzenia tego meczu. To spotkanie, to nie tylko wielkie wydarzenie dla środowiska Rekordu, ale myślę, że i dla całego Bielska. Na mieście słychać echa tego spotkania. Mam nadzieję, iż pojedynek będzie prawdziwą gratką dla zgromadzonej publiczności. Wynik? Nie sposób go przewidzieć. Tak, jak mówiłem wcześniej. Derby rządzą się swoimi prawami, więc każdy rezultat końcowy jest możliwy. Ze swojej strony mogę tylko zadeklarować, że dołożę wszelkich starań, aby trzy punkty pojechały z nami do Cygańskiego Lasu.

Damian Zdolski (BKS Stal): – W szatni panuje pełna mobilizacja. My podchodzimy do tego spotkania, jak do każdego innego, w którym ważne jest tylko, aby wygrać. Oczywiście otoczka wokół tego wydarzenia ze strony mediów oraz kibiców przysparza temu wszystkiemu dodatkowego „smaczku”. Trener ma do dyspozycji pełną kadrę, wszyscy jesteśmy gotowi na 100 procent i pełni pozytywnej energii. Nie podejmę się wskazania wyniku, ponieważ futbol jest nieprzewidywalny. Mądrzejsi będziemy w sobotę wieczorem.