Tomasz Wuwer (trener Czarnych Jaworze): - Zagraliśmy przede wszystkim fatalną pierwszą połowę, a wynik 0:5 mówi sam za siebie. Owszem, chcemy się rozwijać, grać w piłkę, szukać innych rozwiązań, ale niestety nam to zupełnie nie wychodziło, baliśmy się przejąć inicjatywę nad meczem i nie realizowaliśmy założeń z szatni. Przegraliśmy przede wszystkim spotkanie z GLKS-em mentalnie. W drugiej połowie zagraliśmy już jednak znacznie lepiej. Potrafiliśmy zdobyć dwie bramki i mieć okazje na kolejne. Chcieliśmy pokazać się z odważniejszej strony i to zadziałało, więc ta druga połowa jest takim optymistycznym znakiem na nadchodzące tygodnie i na niej chcemy opierać swoją grę. 

 

Krzysztof Bąk (trener GLKS-u SferaNet Wilkowice): - To był oficjalny mecz, więc podeszliśmy zgodnie z jego rangą. W pierwszej połowie zdominowaliśmy rywala, a wynik 5:0 był najniższym wymiarem kary. Mieliśmy jeszcze co najmniej trzy dobre okazje. Po przerwie obraz spotkania uległ zmianie. Zagrało kilku juniorów i już tak bywa, że jak wygrywasz 5:0, to fantazja zaczyna ponosić. Przeciwnik nam się zdołał odgryźć, ale też mieliśmy swoje kolejne szanse. Cieszę się jednak, że zagraliśmy solidny mecz. Pierwsza połowa była zbliżona do tego, co chcemy pokazać w lidze. 

 

RELACJA Z MECZU