Rytm meczowy podopieczni Leszka Ojrzyńskiego utrzymali. To pierwszy pozytywny aspekt rozegranego sparingu z GKS-em Bełchatów. Drugim była możliwość przetestowania kilku rozwiązań zarówno taktycznych, jak i personalnych.

tsp Trenerzy obu zespołów podczas test-meczu eksperymentowali. W szeregach „Górali” zabrakło Bartłomieja Koniecznego, Tomasza Górkiewicza, Sylwestra Patejuka, Richarda Zajaca i Antona Slobody. Pozostali gracze najczęściej stanowiący "pierwszy garnitur" na murawie spędzili po 45 minut. Szansę na zademonstrowanie swoich umiejętności otrzymali Idrissa Cisse, powracający po kontuzji Damian Byrtek oraz Adam Deja. Dwóch ostatnich zaliczyło występy na pełnym dystansie.

Wynik spotkania nie był sprawą pierwszorzędną, ale o wynik gra się toczyła. W premierowe odsłonie padła jedna bramka. W 20. minucie Michala Peskovicia, po akcji lewą stroną Mateusza Szymorka zakończonej dograniem w pole karne, pokonał Pavel Komolov. Podbeskidzie kilka razy bramce rywala zagroziło. Przed utratą gola Maciej Iwański ostemplował słupek uderzając z rzutu wolnego, po tym wydarzeniu we znaki defensywie bełchatowian dał się Maciej Korzym. Dwukrotnie próbował zaskoczyć Arkadiusza Malarza. 

Po zmianie stron trenerzy zdecydowali się na szereg zmian. Lepiej na roszady zareagowali gospodarze, którzy za sprawą Piotra Witasika, uderzył precyzyjnie z powietrza, podwyższyli prowadzenie. W minucie 61. „Górale" złapali kontakt. Na listę strzelców, po indywidualnej akcji wpisał się aktywny Krzysztof Chrapek. Dwa ostatnie kwadranse nie przyniosły zmiany rezultatu.

Jutro bielszczanie zagrają w Mielcu, uświetniającej jubileusz 75-lecia istnienia tamtejszej Stali.

GKS Bełchatów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0) 1:0 Komolov (20') 2:0 Witasik (50') 2:1 Chrapek (61')

Podbeskidzie: Pesković – Byrtek, Deja, Stano, Tomasik, Śpiączka, Iwański, Lenartowski, Chmiel, Korzym, Demjan

(II połowa): Pesković – Sokołowski, Byrtek, Pietrasiak, Adu Kwame, Śpiączka (60' Gladus), Deja, Felsch, Malinowski, Chrapek, Cisse Trener: Ojrzyński