Piotr Bogusz w starciu z MKS-em Lędziny mógł liczyć na konkretne wsparcie z I drużyny "Górali". Zaczynając od bramki - Kamil Lech - w obronie zagrali Marcin Sierczyński, Mariusz Magiera i Paweł Oleksy, zaś w drugiej linii wystąpili Tomasz Podgórski oraz Kacper Kostorz. To pozytywnie wpłynęło na grę bielskiego zespołu. 

IV-ligowiec spotkanie rozpoczął wybornie, bo od szybko strzelonej bramki przez Szymona Królaka. Odpowiedź rywala z Lędzin była jednak równie błyskawiczna. Sytuacyjnym uderzeniem Lecha pokonał w 5. minucie Antoni Turczyński. "Dwójka" nie pozostawała dłużna, wszak w minucie 10. ponownie wyszła na prowadzenie. Ze znakomitej strony pokazał się Podgórski, który wpierw wymanewrował obrońcę MKS-u, a następnie wybornie dorzucił na "czaplę" Szymona Zgardy. Do końca meczu wynik 2:1 utrzymał się, choć obie drużyny okazje, aby go zmienić miały. Tej najlepszej w szeregach Podbeskidzia nie wykorzystał zwykle skuteczny Królak.