Znów zwycięstwo, ponownie "na zero" z tyłu, po raz kolejny obficie w ofensywie - to schemat, który powtarza się w przypadku meczów "rekordzistów". Lider III-ligowych zmagań zanotował bardzo dobry występ w starciu z rywalem, który nie kalkulował, a wręcz przeciwnie. Od pierwszej minuty starali się grać "do przodu" i to - być może - go trochę zgubiło. 

 

Rekord swojego rywala z Gorzowa Wielkopolskiego "wypunktował" bez litości. W 21. minucie wynik spotkania ładną "podcinką" otworzył Daniel Świderski, który chwilę wcześniej nie wykorzystał dogodnej okazji. Na tym jednak biało-zieloni nie zamierzali poprzestać. W 28. minucie faulowany w polu karnym rywala był Filip Waluś, a z 11. metrów nie pomylił się Daniel Kamiński asystujący przy premierowym trafieniu Świderskiego. Goście mieli swoją okazję, aby pokusić się o trafienie kontaktowe w pierwszej połowie, lecz świetną interwencją wykazał się Piotr Wyroba. 

 

Na początku drugiej połowy defensywę Rekordu postraszył czechowiczanin, Bartłomiej Gajda po wrzutce ze stałego fragmentu. Po raz kolejny jednak "konkret" należał do gospodarzy. W 62. minucie Waluś "na raty" pokonał golkipera gości, czym ustalił wynik spotkania.