… A karawana jedzie dalej. Okoliczności zremisowanego spotkania w Bydgoszczy cieszą, bo odrobienie strat z 0-2 jest godne podziwu. Tym bardziej patrząc na sposób gry drużyny. Obserwując reakcje po ostatnim gwizdku, można odnieść wrażenie, że najmniej z tego punktu cieszył się Czesław Michniewicz...

iwanow_big

W szatni w przerwie był bardzo krótko. Ale temperaturę podniósł do wysokich rzędów. Najważniejsze, że obudził drużynę. No, może nie od razu, bo przy bramce na 0-2 widziałem w polu karnym „Górali” samych „śpiących rycerzy”. Szkoleniowiec Podbeskidzia ma  świadomość, że podobnie jak w Gdańsku ten remis był bardzo szczęśliwy. A „cuda” mają to do siebie, że zdarzają się rzadko. Zespół ma już ich na swoim koncie dwa. Po pięciu kolejkach. Trudno liczyć ciągle na niebiosa. Trzeba grać lepiej. Ale kim?

Psy szczekają, a karawana jedzie dalej…

Temat napastnika, który utrzyma się przy piłce i będzie można zagrać z nim „na ścianę” ciągle nie został załatwiony. Krzysztof Chrapek na kolejny występ w najwyższej lidze czekał od sezonu 2009/2010, więc nie mam wobec niego żadnych oczekiwań, ani do niego pretensji. Poza tym on może grać raczej u boku wysokiego „napadziora”, wspierać go, a nie być sam z przodu. Łukasz  Żegleń to melodia przyszłości. Nie ma też w sobie tej bezczelności, jaką imponował ubiegłej jesieni Kamil Adamek. Fabian Pawela to też nie jest i pewnie już nie będzie „Nr 9”.  Testowanie dziś  zawodników z ligi fińskiej albo Wysp Zielonego Przylądka wywołuje na mojej twarzy uśmiech. Ironiczny. Raz, że chyba trochę za późno na szukanie wzmocnień. Po drugie, wiosną ligę uratowano grając dwunastką-trzynastką zawodników, a teraz pozyskano przecież ponad dziesięciu nowych piłkarzy! I jaki jest tego efekt? Te paniczne ruchy to nic innego, jak przyznanie się do błędnej polityki transferowej. I źle wydanych zainwestowanych pieniędzy. Plus okazanie votum nieufności wobec tych, którzy przyszli. Jedenastu nowych ludzi na pokładzie, a z Zawiszą z pozyskanych latem w pierwszym składzie wychodzą tylko Ladislav Rybansky, bo musi ( klub nie ukrywa, że szuka ciągle bramkarza, choć ze Słowakiem związał się na dwa sezony!!!) i Krzysztof Chrapek, który efektem znakomitego działania scoutingu przecież nie jest.

Chyba, że testowani Valter Borges to jakaś rodzina pochodzącego także z Cape Verde, Henrika Larssona. A Kenneth to  przynajmniej ktoś o takiej „czutce” w polu karnym, jak ex-legionista Zeigbo… Ale gdyby tak było, pewnie już gdzieś znaleźliby zatrudnienie… Zbieramy okruchy po tych, którzy zakończyli już posiłek. Musztarda po obiedzie. Szkoda zawracać sobie głowę.

Psy szczekają, a karawana jedzie dalej… Po poniedziałkowym meczu z Koroną może jednak rozpocząć się prawdziwe ujadanie.

PS. Dokonania zawodników, którzy mogli trafić do Podbeskidzia Bielsko-Biała, w poprzedniej kolejce:

Bernardo Vasconcelos (Zawisza Bydgoszcz) – gol w meczu z… Podbeskidziem (2-2)

Idrissa Cisse (Energetyk ROW Rybnik) – asysta w meczu z Flotą w Świnoujściu (1-1)

Eduards Visnakovs (Widzew Łódź) – gol w meczu ze Śląskiem Wrocław (1-3)