Inne - Sporty zimowe
Puchar Świata w Wiśle zagrożony?
Wielkimi krokami zbliża się Puchar Świata w skokach narciarskich na obiekcie w Wiśle. Do konkursu pozostało niespełna 6 tygodni. Wciąż jednak nie wiadomo, czy zawody się odbędą.
Szerzącą się pandemia koronawirusa storpedowała w tym roku już szereg wydarzeń sportowych. Obecnie notujemy rekordy zarażeń na COVID-19, co sprawia, że kolejne eventy stanęły pod znakiem zapytania. Rząd wprowadza obostrzenia, rozważane jest także zamknięcie stadionów dla kibiców podczas meczów piłkarskich.
Tymczasem na Skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle-Malince rozpoczęto sztuczne naśnieżanie. Konkurs Pucharu Świata zaplanowany jest na weekend 20-22 listopada. - Na razie przeszkadza nam deszcz, ale to jest próbna produkcja. Mają się znacznie poprawić warunki i wtedy ruszymy z naśnieżaniem pełną parą. Tym bardziej, że ma nie być tak ciepło, jak w ubiegłych latach, a to spowoduje, że wzrośnie wydajność maszyn - powiedział Andrzej Wąsowicz, szef Komitetu Organizacyjnego PŚ w Wiśle, w rozmowie z Onet Sport.
W Polskim Związku Narciarskim wszyscy liczą na to, że zawody uda się zorganizować. Póki co nie ma przesłanek, aby któraś z reprezentacji na PŚ w Wiśle miała się nie pojawić. Sytuacja jest jednak dynamiczna. PZN zaznacza, że konkursy - w związku z nakładanymi restrykcjami - mogą odbyć się bez udziału publiczności.