Mało kto spodziewał się, że Metal-Skałka Żabnica może odebrać awans do finału zespołowi z Radziechów. Jednak chyba jeszcze węższe grono przypuszczało, że pucharowe starcie będzie miało tak jednostronny przebieg.

W premierowych 45. minutach podopieczni Macieja Mrowca dwukrotnie celebrowali gola. Wynik spotkania otworzył ładnym uderzeniem Szymon Byrtek, natomiast na 2:0 podwyższył... Kornel Adamus. Pomocnik Skałki niefortunnie przeciął centrę z prawego skrzydła i skierował futbolówkę do własnej siatki. Już wtedy było wiadomo, że kolejne gole w drugiej połowie są nieuniknione. Tak też było. 

W 51. minucie, powracający po wypożyczeniu do LKS-u Leśna Radosław Tracz, trafił na 3:0, chwilę później rezultat podwyższył lewy obrońca GKS-u, Marek Noga. Niebawem Andrzeja Nowakowskiego pokonał głową Piotr Pindel, a trafienie numer 6 było autorstwa Sz.Byrtka. Kibiców IV-ligowca szczególnie cieszyć mogą dwie ostatnie bramki swojego zespołu, gdyż zdobył je nowy nabytek Grzegorz Szymoński. Były snajper Górala Żywiec "dwupakiem" przywitał się z fanami oraz kolegami z zespołu. Piłkarze prowadzeni przez Adama Śliwę? Jeszcze w pierwszej połowie toczyli honorową walkę, lecz w drugiej byli już raptem tłem dla "Fiodorów". 

Protokół meczowy poniżej.