W potyczkę z łodziankami siatkarki BKS Bostik nie weszły należycie skoncentrowane, co przypłaciły pokaźnymi stratami we wstępnej fazie. Kiedy zagrywką Britt Bongaerts „ustrzeliła” Aleksandrę Kazałę tablica wyników wskazywała już 9:4 dla gospodyń. Bielszczanki zdołały wprawdzie szybko się pozbierać, a po blokach Weroniki Szlagowskiej na Katarzynie Zaroślińskiej-Król wyszły nawet na prowadzenie 14:13, lecz niebawem ten sam element zafunkcjonował po stronie przeciwniczek. Gdy pojawiły się dodatkowo błędy własne ekipy znad Białej o odrobieniu strat ze stanu 20:16 dla ŁKS Commercecon mowy być nie mogło.

Znacznie więcej pozytywów przyniósł kolejny set w wykonaniu podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka. W nim przy zagrywce Andrei Kossanyiovej to przyjezdne miały w zapasie przewagę 9:4, której do końca pilnowały, a najważniejsze „oczka” zdobywała Gabriela Orvosova.


Poziomu równego bielszczanki na dłużej niestety nie utrzymały. Po zmianie stron pomyłki Magdaleny Janiuk i Orvosovej w ataku sprawiły, że siatkarki z Łodzi „odjechały” błyskawicznie na 5:1. Zryw przy punktowych zagrywkach Natalii Gajewskiej nieco położenie bielskiej drużyny podreperował (12:11), ale za połową seta warunki niepodzielnie dyktowały faworytki meczu. Jednostronna na pełnym dystansie była odsłona następna, począwszy od wyraźnego 5:1 na korzyść ŁKS Commercecon przy serwisach Klaudii Alagierskiej. Skutecznością imponowały łódzkie skrzydłowe, z kolei zatraciła ją Orvosova. Po „czapach” na słowackiej atakującej miejscowe zbudowały zaliczkę 13:7, która wystarczyła do odniesienia pewnego zwycięstwa.

ŁKS Commercecon Łódź – BKS Bostik Bielsko-Biała 3:1 (25:20, 22:25, 25:20, 25:19)

BKS Bostik:
Szlagowska, Orvosova, Kazała, Janiuk, Świrad, Gajewska, Drabek (libero) oraz Kossanyiova, Dąbrowska, Drużkowska, Wawrzyniak
Trener: Piekarczyk