W sezonie 2006/2007 bestwinianie należeli do ścisłej czołówki szczebla ligi okręgowej. Z dorobkiem 56 punktów rozgrywki zakończyli wówczas tuż poza „pudłem”. Na podwójne poprawienie osiągnięcia sprzed 10 lat mają wyborną szansę. Jutro zagrają z Błyskawicą w Drogomyślu, w przypadku zwycięstwa wyśrubują dorobek 58 „oczek”. A jeśli nazajutrz w Wiśle potknie się Góral, to właśnie piłkarze z Bestwiny staną na ligowym podium sezonu 2016/2017. – Myślimy o tym, by zakończyć sezon zwycięstwem i miejscem na podium. Byłoby fajnie, gdyby tak się stało, bo zespół otrzymałby nagrodę za wykonaną pracę. Pamiętajmy jednak, że nie jesteśmy zależni tylko od siebie – klaruje trener Sławomir Szymala.

Jak przyznaje szkoleniowiec LKS-u, jego podopieczni i tak wiosną „wykręcili” znakomity wynik, będąc obok mistrza z Ustronia najlepiej punktującym zespołem rewanżowej części rozgrywek. Wczoraj dla przykładu pokonali, choć nie bez problemów 2:0 GLKS Wilkowice. – Przeważaliśmy, ale brakowało gola. Wydawało się jednak nie bez powodu kwestią czasu to, kiedy strzelimy i zapewnimy sobie punkty – odniósł się do spotkania 29. kolejki opiekun bestwinian.