Dotychczas bielscy siatkarze punktowali w rozgrywkach Plus Ligi wyłącznie u siebie. Przełamanie wyjazdowej niemocy nastąpić ma w sobotę, w Bydgoszczy.

BBTS VS POLITECHNIKA 31 LC

Nic dziwnego, że siatkarze BBTS-u do Bydgoszczy udają się w dobrych, optymistycznych nastrojach. Po pierwsze to efekt bardzo przyzwoitej gry w minionym tygodniu. Bielszczanie po kilku meczach bez punktowej zdobyczy pokonali pewnie w hali pod Dębowcem akademików z Częstochowy. Podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego imponowali blokiem, nieźle zagrywali, a wobec dobrej postawy skrzydłowych nie mieli też większych trudności w ataku. Co ważne, wierzyli również w możliwość skutecznej rywalizacji z wcale niełatwym przeciwnikiem. Gości odprawili bielszczanie bez choćby jednego seta.

Drugi, jakże istotny czynnik, to najbliższy rywal. Transfer Bydgoszcz w tym sezonie nie przypomina w niczym drużyny, która w poprzednich rozgrywkach Plus Ligi otarła się o podium, pokonując po drodze ligowych potentatów. Szybko słabość zespołu dostrzegli działacze. Receptą na lepsze wyniki siatkarzy znad Brdy ma być dokooptowanie do składu dwóch wartościowych zawodników. Za rozegranie w Transferze odpowiada teraz Paweł Woicki, a o sile ataku stanowi leworęczny Carson Clark. Obaj szybko przekonali o swoich walorach, pomagając drużynie w otwarciu punktowego konta. Bydgoszczanie opór stawili wicemistrzowi z Kędzierzyna-Koźla, wieńcząc potyczkę wywalczeniem jednego „oczka”. Ale już kolejny mecz z Jastrzębskim Węglem dowiódł, że o lepszą jakość Transferu, aktualnie ostatniego zespołu w stawce, na dłuższą metę wcale nie będzie tak łatwo. A przynajmniej potrzeba na to trochę czasu. BBTS zatem będzie walczył o punkty z przeciwnikiem, który jeszcze nie „odpalił”. W sobotę, rzecz jasna pod warunkiem dobrej gry bielszczan, także do tego dojść nie musi. Początek starcia 7. kolejki o godzinie 17:00.