Niezbyt dobrze na tle IV-ligowego rywala zaprezentowali się zawodnicy Kuźni Ustroń. Reprezentant Bielskiej Ligi Okręgowej, zwłaszcza po przerwie musiał uznać znaczącą wyższość rywala.

kuznia_logoProste błędy w obronie, po których straciliśmy sporo bramek. Kontuzji doznało także naszych dwóch obrońców. Już w 10. minucie spotkania Ariel Moskała musiał opuścić plac gry z powodu urazu – tłumaczy przyczyny wysokiej porażki szkoleniowiec Kuźni, Mateusz Żebrowski.

Ale i do przerwy nie było kolorowo, choć zdecydowanie lepiej, o czym świadczą chociażby dwie strzelone bramki przez ustrońskich zawodników. O dziwo to właśnie ekipa z „okręgówki” rozpoczęła strzelanie w tym spotkaniu. Z 30 metrów bezbłędnie przymierzył Arkadiusz Szlajss. Były to jednak – jak się później okazało – dobre złego początki. Do przerwy Bartłomiej Oleksy został trzykrotnie pokonany przez piłkarzy Krupińskiego Suszec. W odwecie bramkę kontaktową zdobył Mateusz Zaczek, po której arbiter sparingu zarządził przerwę. Trener Żebrowski przeprowadził wówczas zmiany kadrowe i... zmienił się również obraz gry.

– Juniorzy pokazali, że jeszcze trochę im brakuje do seniorskiej piłki, ale jestem z nich zadowolony. Cieszę się, że mieliśmy okazję sprawdzić się na tle wyżej notowanego przeciwnika. Zobaczyliśmy, że IV liga jest dużo mocniejsza. Wiemy nad czym pracować, żeby było lepiej. Sparing oceniam bardzo pozytywnie – kwituje opiekun ustronian, którzy trzy z pięciu bramek po pauzie zainkasowali w odstępie ledwie pięciu minut.

Kuźnia Ustroń – Krupiński Suszec 2:8 (2:3) Gole dla Kuźni: A.Szlajss, Zaczek

Kuźnia: Oleksy – Moskała, Węglarz, A.Szlajss, testowany zawodnik, Cieślar, Kocot, Juroszek, Gibiec, Zaczek, Husar oraz Szymala, Dziadek, Stoszek, Czyż, Krysta, Sztefek Trener: Żebrowski