
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Remontada po sąsiedzku
Nie lada charakterem popisali się dziś zawodnicy Czarnych. Jaworzanie do przerwy przegrywali 0:2 z rezerwami Rekordu, aby finalnie sięgnąć po komplet punktów.
– Trochę nam się udzieliły mecze półfinałowe Ligi Mistrzów – uśmiechał się po meczu szkoleniowiec jaworzan, Krzysztof Dybczyński. Istotnie, dziś w na boisku w Jasienicy mieliśmy pewną namiastkę najważniejszych klubowych rozgrywek. W 10. minucie Czarni wyszli z groźną akcją – Janusz Cyran "szukał" wycofanym podaniem Daniela Kasprzyckiego, lecz finalnie okazja zakończyła się bez happy endu. 2. minuty później to biało-zieloni objęli prowadzenie. Marcin Nawrocki sparował uderzenie z dystansu, do piłki doszedł Daniel Biela, który skutecznie ulokował ją w siatce. Po kwadransie gry rezerwy Rekordu prowadziły już 2:0 po bramce Pawła Brzóski. – Przespaliśmy kilka minut i to kosztowało nas stratę dwóch goli – zaznacza Dybczyński.
Po przerwie ciekawe widowisko trwało w najlepsze. Obie ekipy wciąż prezentowały otwarty futbol. Skuteczność w tej części meczu była jednak po stronie Czarnych. W 58. minucie bramkę kontaktową zdobył Adam Waliczek. Napastnik nominalnych gospodarzy skutecznie przymierzył z okolicy 15. metra. Waliczek nie zamierzał na tym poprzestać. W 80. minucie po jego golu mieliśmy remis. "Snajper" jaworzan po raz kolejny zdecydował się na strzał z dystansu, co okazało się być świetną decyzją. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry wynik ustalił chwilę wcześniej wprowadzony na boisko Marcin Preisner. Piłkarz Czarnych przeprowadził ładną oskrzydlającą akcję, zakończoną skutecznym strzałem z lewej nogi.
Po przerwie ciekawe widowisko trwało w najlepsze. Obie ekipy wciąż prezentowały otwarty futbol. Skuteczność w tej części meczu była jednak po stronie Czarnych. W 58. minucie bramkę kontaktową zdobył Adam Waliczek. Napastnik nominalnych gospodarzy skutecznie przymierzył z okolicy 15. metra. Waliczek nie zamierzał na tym poprzestać. W 80. minucie po jego golu mieliśmy remis. "Snajper" jaworzan po raz kolejny zdecydował się na strzał z dystansu, co okazało się być świetną decyzją. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry wynik ustalił chwilę wcześniej wprowadzony na boisko Marcin Preisner. Piłkarz Czarnych przeprowadził ładną oskrzydlającą akcję, zakończoną skutecznym strzałem z lewej nogi.