Rozbitą drużynę po odejściu Szymona Stawowego przejął Rafał Błażyczek, trener młodych adeptów futbolu w Lisku Milówka. - Przyjąłem ofertę działaczy tylko dlatego, że pochodzę z Ciśca i zależy mi na tym, aby ten klub funkcjonował. Gdybym nie był stąd, to prawdopodobnie nie zostałbym trenerem tego zespołu. W dwóch ostatnich sezonach Maksymilian w lidze okręgowej z 60 meczów wygrał 5. Jak to często bywa w takich sytuacjach, w drużynie pojawiały się konflikty - mówi Błażyczek. - Drużyna po spadku rozsypała się, zostało z nami pięciu zawodników z poprzedniego sezonu. Pracuję z całkowicie nowym zespołem, któremu wpajam swoją wizję gry. Chciałby unikać gry długą piłką na aferę, postawić natomiast na budowanie akcji od tyłu. Z racji tego, że dołączyło do nas sporo młodych zawodników będzie o to trudno w pierwszej części sezonu. Chcę jednak wprowadzać wychowanków, nad którymi trzeba mocno popracować, aby nauczyć ich modelu gry i rozwinąć ich potencjał - dodaje nowy opiekun spadkowicza. 
 
Maksymilian ma za sobą dwa test-mecze, oba rozstrzygnął na swoją korzyść pokonując 6:3 Muńcuł Ujsoły i 6:1 Sokoła ze Słotwiny. W międzyczasie przegrał 0:10 pucharowy pojedynek z Koszarawą Żywiec. - Przystąpiliśmy do tego meczu bardzo młodym składem. Wobec problemów kadrowych zagrało 6 młodzieżowców, ponadto 4 juniorów zaliczyło debiut w seniorskiej piłce. Nie oczekiwaliśmy zbyt wiele po tym meczu, ale kilka pozytywów można było znaleźć. Nie da się jednak ukryć, że zaprezentowaliśmy się słabo - nie owija w bawełnę nasz rozmówca. 

W Ciścu trwa przebudowa zespołu. Szeregi drużyny wzmocnił Marcin Marciniak z Magórki Czernichów, Marek Skrok z Podhalanki Milówka oraz dwóch graczy, którzy są grubo po "40"- Czesław Błachut i Grzegorz Białek. - Mamy kilku innych graczy na oku. Być może ktoś jeszcze do nas dołączy. Będę dysponował zespołem, w którym różnica wieku pomiędzy zawodnikami będzie sięgała 30 lat. Nie sądzę jednak, aby to był problem. Wiedziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć przed podjęciem wyzwania. Nie zamierzam narzekać, pracuję z piłkarzami, których mam do dyspozycji - podkreśla Błażyczek.