
Rewolucja w trakcie
IV-ligowiec z Czechowic-Dziedzic jest jednym z tych zespołów z beskidzkiego regionu, który tego lata doznaje najbardziej znaczących roszad kadrowych.
Słowo „rewolucja” żadnym nadużyciem nie jest w odniesieniu do tego, co dzieje się aktualnie w czechowickim klubie. Niekoniecznie jednak stanowi to powód do zmartwień. – Głębsze zmiany kadrowe to zawsze moment w jakimś sensie trudny, ale poradzimy sobie. Wierzę, że stworzymy fajny zespół, który będzie wytrwale dążył do tego, aby się rozwijać – mówi Jarosław Kupis, latem ponownie obejmujący szkoleniowe stery MRKS-u.
Pierwszym wzmocnieniem „zaklepanym” jest Bartłomiej Ślosarczyk, który w ostatnim czasie przywdziewał barwy III-ligowego LKS-u Goczałkowice-Zdrój (24 mecze, 1147 minut) i to z niego 23-latek został na okres roku wypożyczony. Co zapewne wielu sympatyków futbolu w regionie wie, zawodnik o ofensywnych inklinacjach jest wychowankiem LKS-u Bestwina, przez kilka sezonów związany był także z bielskim Rekordem, a następnie reprezentował Drzewiarz Jasienica.
Choć inne transfery nie zostały na ten moment potwierdzone, to z naszych informacji wynika, że MRKS zasili również Konrad Bukowczan, w minionym sezonie wyróżniający się piłkarz opuszczającego IV-ligowe szeregi Drzewiarza. Ciekawą postacią w gronie trenujących z drużyną jest potencjalny nowy nabytek Kamil Sosna. Rosły obrońca urodził się w Pszczynie, w swoim CV ma takie kluby, jak m.in. Hutnik Kraków, Śląsk II Wrocław czy Stal Brzeg. Ostatni pracodawca 24-latka to Polonia Trzebnica, którą w następstwie degradacji ponad połowy stawki IV ligi dolnośląskiej, ten los także dotknął.
Spore jest zarazem grono personalnych ubytków. Kamil Jonkisz i Marcin Mizia wylądowali w ligowym konkurencie Spójni Landek, a Wojciech Padło i Paweł Kozioł przenieśli się do BKS-u Stali Bielsko-Biała. Z zamiarem dołączenia do Beskidu Andrychów nosi się Jakub Raszka, treningów z czechowickim zespołem nie wznowił również Adam Matusz... – Mamy ciekawych i perspektywicznych zawodników wśród 25-26, jacy z nami trenują. Uważam więc, że drużyna nie będzie słabsza, choć rzeczywiście przemeblowana – komentuje prezes MRKS-u Krzysztof Adamiec.