- Po remisie byłby spory niedosyt, a przegranej nawet nie chcę myśleć. Cieszymy się, że udało nam się zdobyć tą jedną, zwycięską bramkę. Patrząc przez pryzmat stworzonych sytuacji, uważam, że wygraliśmy zasłużenie - deklaruje Jakub Kubica, trener Rotuza. 

 

Nie brakowało dobrej gry z obu stron w pierwszej połowie, jednak nie była ona obfita w bramkowe sytuacje. Spotkanie miało dość wyrównany charakter, z delikatnym wskazaniem na JUW-e, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce Zarówno Rotuz, jak i JUW-e stworzyły po jednej próbie strzeleckiej, lecz żadna z nich nie znalazła odzwierciedlenia w rezultacie. Finalnie więc premierowa odsłona gry nie przyniosła żadnych trafień. Miało się to zmienić po zmianie stron. 

 

Od początku drugiej połowy bronowianie odważnie ruszyli na rywala. W 47. minucie Robert Wieczorek w dobrej okazji trafił w bramkarza. Następnie groźnie z rzutu wolnego dośrodkowywał Daniel Feruga. W 51. minucie Mateusz Wronka miał szansę po rzucie rożnym. Szczęścia zabrakło również Bartłomiejowi Ferudze, który dwukrotnie został zatrzymany przez golkipera JUW-e. W końcu jednak gospodarze swego dopięli. W 86. minucie zmiennik dał Rotuzowi bramkę na wagę wygranej. Damian Rodak w niełatwej sytuacji przymierzył z ostrego kąta i piłka wpadła do bramki. Zaraz później JUW-e kończyło mecz w "10" po czerwonej kartce ujrzanej przez jednego z graczy gości. Rotuz jednak nie wykorzystał krótkiej gry w przewadze, choć miał swoje sytuacje, jak np. próby Kacpra Wiznera czy Dawida Pisarka.