– To był rewelacyjny czas z fajną ekipą piłkarzy i profesjonalnie działającym zarządem. Nigdy niczego tu nie brakowało, nie miałem problemów z frekwencją, dysponując regularnie kadrą liczącą około 20 osób – mówi Marcin Sitko, który po blisko 2-letniej pracy żegna się z Dębowcem, co podyktowane jest względami osobistymi.

Miniony sezon Strażak zakończył na 4. miejscu w tabeli skoczowskiej A-klasy. Apetyty były większe. A realne możliwości? – Były w tej lidze silniejsze od nas zespoły. Nie mogliśmy z nimi konkurować w rundzie rewanżowej po tych ubytkach kadrowych, jakich doznaliśmy w okresie zimowym. Wcześniej wyglądało to bardzo dobrze i wliczając sezon poprzedni notowaliśmy imponującą serię bodaj 24. meczów bez porażki, co już nawet zaczęło nam trochę ciążyć – opowiada Sitko.

W Dębowcu wakat trenerski został w porę uzupełniony. Klub jest „po słowie” z... Łukaszem Agatą, który po zdobyciu mistrzowskiego tytułu rozstał się z ekipą z Kończyc Małych. To pod jego wodzą, z nadziejami odegrania istotnej roli w a-klasowym gronie, piłkarze Strażaka zaliczą letnie przygotowania do sezonu 2024/2025.