
Piłka nożna - III liga
Rollercoaster z happy endem
Zwycięstwem zakończył się kolejny sparing Rekordu. Bielszczanie pokonali słowackiego trzecioligowca.
Piłkarze MŠK Namestovo postawili Rekordowi twarde warunki gry, lecz "rekordziści" pierwsze trzy kwadranse tego meczu zaliczą do udanych. Biało-zieloni coraz sprawniej i odważniej konstruują ofensywne akcji. In minus należy jednak zaliczyć wykończenie, którego momentami brakuje i brakowało w meczu ze Słowakami. W końcówce premierowej odsłony gry skutecznością błysnął jednak Marcin Wróbel, który dwukrotnie pokonał golkipera ekipy przeciwnej.
Po zmianie stron w szeregi "rekordzistów" wkradła się pewna doza dekoncentracji, na czym skrzętnie skorzystał rywal doprowadzając do wyrównani. – W drugiej połowie niestety oddaliśmy nieco inicjatywę gospodarzom i były fragmenty gdzie tą kontrole traciliśmy co wynikało z podejmowania niewłaściwych decyzji przy wyprowadzaniu piłki po odbiorze. To był też moment straty bramek. Cały czas szukamy optymalnego ustawienia stąd ciągle rotacje zawodników i sprawdzanie ich w rożnych zestawieniach personalnych – przyznał na łamach klubowej strony trener Rekordu, Dariusz Mrózek.
Ostatni akcent strzelecki należał jednak do bielszczan. Gola na wagę wygranej Rekordu zdobył w 75. minucie nowy-stary nabytek klubu, Daniel Iwanek.
Po zmianie stron w szeregi "rekordzistów" wkradła się pewna doza dekoncentracji, na czym skrzętnie skorzystał rywal doprowadzając do wyrównani. – W drugiej połowie niestety oddaliśmy nieco inicjatywę gospodarzom i były fragmenty gdzie tą kontrole traciliśmy co wynikało z podejmowania niewłaściwych decyzji przy wyprowadzaniu piłki po odbiorze. To był też moment straty bramek. Cały czas szukamy optymalnego ustawienia stąd ciągle rotacje zawodników i sprawdzanie ich w rożnych zestawieniach personalnych – przyznał na łamach klubowej strony trener Rekordu, Dariusz Mrózek.
Ostatni akcent strzelecki należał jednak do bielszczan. Gola na wagę wygranej Rekordu zdobył w 75. minucie nowy-stary nabytek klubu, Daniel Iwanek.