I nie mowa tu tylko o wynikach osiąganych przez Koszarawę, ale i stylu prezentowanym przez tę drużynę. Podkreślił to w ostatniej rozmowie z naszym portalem nawet Sławomir Białek, trener żywczan. - Dopiero pod koniec rundy jesiennej zespół zaczął się jakoś prezentować - stwierdził. To z całą pewnością wiąże się z frekwencją na treningach, która w minionej rundzie nie była wysoka. Dlatego w Żywcu postanowiono dokonać pewnych roszad kadrowych. 

Niemalże na pewno tej zimy al. Wolności opuszczą Dominik Szrajner, Grzegorz Szymik oraz Rafał Zwardoń, który boryka się z problemami zdrowotnymi. Pod znakiem zapytania stoi również przyszłość Andrzeja Jury. Kto przyjdzie w ich miejsce? W kuluarach przejawia się tercet zawodników z FKS-u Rychwałd - Szymon Barcik, Rafał Krajcarz oraz Patryk Mydlarz, którzy obecnie trenują z 10. siłą bielskiej "okręgówki". Na tym lista potencjalnych wzmocnień jednak się nie kończy. Co ważne, od nowego roku do zajęć ma wrócić kontuzjowany Tomasz Janik. - Okres roztrenowania mamy do 16 grudnia. Wtedy wspólnie z zarządem oraz zawodnikami usiądziemy, podsumujemy rundę jesienną i określimy cel na wiosnę - mówi nam Białek, który wznowienie treningów w nowym roku planuje na 16 stycznia.