Roszady w szwankującej ofensywie
Poza zespołami z dolnych rejonów tabeli żywieckiej A-klasy na jej półmetku najskromniejszym dorobkiem strzeleckim wykazał się w rundzie jesiennej Beskid Gilowice-Rychwałd.
– Miejmy nadzieję, że na wiosnę będziemy bardziej bramkostrzelni, bo w minionej części rozgrywek ze skutecznością bywało niestety różnie – przyznaje na wstępie Bartłomiej Góra, szkoleniowiec Beskidu, który właśnie w formacjach ofensywnych doznał między rundami kadrowych zmian. Po urazach z drużyną trenują Grzegorz Socha i Piotr Talik, których zadaniem będzie zastąpienie luki po Piotrze Górnym, który zimą przeniósł się do Rajczy.
Okres przygotowawczy w Gilowicach zainaugurowany został stosunkowo wcześnie, jak na zespół z pułapu a-klasowego. Po niemal 2-miesięcznej pracy nastroje są optymistyczne, bo frekwencja na treningach daje ku temu powody, a coraz więcej doświadczenia zbiera utalentowana młodzież. Mniej zaś cieszą ostatnie wyniki gier sparingowych, wszak zarówno z rezerwami Stali-Śrubiarnia Żywiec, jak i Sołą Kobiernice gilowiczanie przegrywali od 0, tracąc stosownie 4 i 5 goli. Wcześniej zwycięstwem 4:1 okrasili wyjazd pod Tatry i starcie z tamtejszym KS Zakopane.
Cele 6. drużyny A-klasy, której dystans do lidera wynosi 7 „oczek”? – Rozmawiamy o tym, co przed nami, ale skupiamy się na tym, aby optymalnie przygotować się do premierowego występu z Sokołem Słotwina. Jeśli dobrze zaczniemy rundę wiosenną, to będziemy mogli pomyśleć o tym, aby sezon skończyć w tabeli jak najwyżej – ocenia trener Góra.