Z IV-ligową Spójnią Landek sparował dzisiaj bielski BKS. BKS, dla którego był to ostatni test-mecz przed wznowieniem III-ligowych rozgrywek. 

GKS TYCHY - BKS STAL BIELSKO-BIALA

Dzisiejszy sprawdzian nie został do końca zaliczony przez piłkarzy Stali. Bowiem, choć bielszczanie grali dobrze, to nie potrafili pokonać niżej notowanego rywala. Z tego miejsca trzeba jednak zaznaczyć, iż Spójnia to nie zespół do "bicia". Udowodnił to w niedawno zakończonym sparingu. Ale od początku.

- Nie ma co się oszukiwać, że BKS grał od nas lepiej. Przeważał, kontrolował przebieg spotkania i stworzył sobie więcej sytuacji. Spodziewaliśmy się tego, dlatego nastawiliśmy się na grę z kontrataku - mówi nam po starciu Jarosław Zadylak, szkoleniowiec Spójni, która w pierwszej połowie tym sposobem zdołała sobie wypracować znakomitą sytuację. Zamykający centrę w pole karne Michał Czyż z bliska jednak nie ukarał III-ligowca. Chwil kilka wcześniej, podopieczni Rafała Góraka skierowali futbolówkę do siatki. Ale gol nie został uznany, wszak Marcin Kocur w momencie strzału był na ofsajdzie.

Po zmianie stron działo się więcej. Było też skuteczniej. W 63. minucie na nieoczekiwane prowadzenie wyszli zawodnicy z Landeka. Na bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Kozika przedzierał się Robert Pawlak, który w kluczowym momencie został sfaulowany, a arbiter wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Kamil Bezak, a Spójnia miała powody do radości. Podobnie, jak i kilka minut wcześniej, gdy słupek uratował ich od straty gola. Uderzał Bartosz Iskrzycki. Mało kto jednak tę sytuację rozpamiętywał - no może poza uderzającym - wszak w 68. minucie bielszczanie doprowadzili do wyrównania. Z bliska przymierzył Przemysław Brychlik. Architektem "fanta" był jednak Krzysztof Chrapek, który świetnie dorzucił w pole karne. W końcówce sparingowej potyczki obie ekipy miały jeszcze po "setce". Wpierw z bliska głową spudłował Karol Lewandowski, a następnie Zbigniew Huczała popisał się fenomenalną paradą po kopnięciu Adama Palety.

BKS Stal Bielsko-Biała - Spójnia Landek 1:1 (0:0) Gol dla BKS-u: Brychlik Gol dla Spójni: Bezak (z rzutu karnego)

BKS Stal: Kozik (62. Chmiel) - Prokopów (62. Rucki), Felsch (86. Dudała), Dancik (66. Chrapek), Zdolski (46. Dzionsko), Wiśniewski (46. Karcz), Sobala, Czaicki (78. Bednarz), Caputa (61. Szczęsny), Furczyk (46. Iskrzycki, 86. Paleta), Kocur (46. Brychlik) Trener: Górak

Spójnia: Huczała - Lech, Czyż, Sz.Kubica, Kałka, Szczepanik, Marek, Gurbisz, Bezak, Lewandowski, Luke oraz Gomółka, Pawlak Trener: Zadylak