Wpadka lidera 
Zgoła nieoczekiwania rozpędzona drużyna z Milówki w miniony weekend musiała uznać wyższość Koszarawy Babia Góra. Lider żywieckiej A-klasy przegrał 2:3. To "wypadek przy pracy" czy sygnały lekkiej zadyszki? - Szczerze mówiąc brałem pod uwagę taki scenariusz. Uczulałem swoich zawodników i przestrzegałem przed rozluźnieniem. Nie ma jednak tragedii. Koszarawa nam nie leży. Rywal miał trzy sytuacje i je wykorzystał, my więcej, ale byliśmy nieskuteczni. Przegraliśmy na własne życzenie - skomentował Dariusz Kozieł. 
 
Kanonady trzy
Aż 35 bramek padło w poprzedniej serii gier. Najwięcej w meczach LKS Sopotnia - Metal Węgierska Górka (0:6), LKS Juszczyna - Metal Skałka Żabnica (5:0) i w Pietrzykowicach. Tam miejscowe Bory sensacyjnie rozgromiły Beskid Gilowice 6:0. - Zaskoczył mnie wynik w Pietrzykowicach. Beskid ma doświadczoną drużynę i nie powinna ona tyle przegrywać. Podobnie rzecz ma się z LKS-em Sopotnia. Nie spodziewałem się, że u siebie dostaną tyle bramek - zauważył szkoleniowiec zespołu z Milówki. 
 
O spadek dwóch "walczących"
Po 20. kolejkach LKS Juszczyna ma na swoim koncie 9 punktów zamykając ligową tabelę. Tuż nad nim jest Soła Żywiec mając dwa oczka mniej. Rywalizacja o utrzymanie w A-klasie rozstrzygnie się pomiędzy nimi. - Piłkarsko różnica jest wielka. Soła Żywiec jest znacznie lepszym zespołem. Nie wiem w czym tkwi problem drużyny. Potencjał na pewno nie jest adekwatny do poziomu - podkreślił Kozieł. 
 
Wyniki 20. kolejki:
LKS Jezioro Żywieckie Zarzecze – Soła Żywiec 3:1 (0:0)
LKS Sopotnia – Metal Węgierska Górka 0:6 (0:3)
Podhalanka Milówka – Koszarawa Babia Góra 2:3 (1:3)
LKS Juszczyna – Metal Skałka Żabnica 0:5 (0:2)
Bory Pietrzykowice – Beskid Gilowice 6:0 (3:0)
Muńcuł Ujsoły – LKS Leśna 1:2 (0:1)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Skrzyczne Lipowa 4:2 (4:2)