
Różnica była widoczna
Pierwszym półfinalistą pucharowej rywalizacji na Żywiecczyźnie, zgodnie z przewidywaniami został zespół Mariusza Kozieła. GKS Radziechowy-Wieprz pokonał wysoko a-klasowicza z Pietrzykowic.
Wyżej notowany zespół z Radziechów już w 5. minucie objął prowadzenie. Głową bramkarza rywali po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pokonał Szymon Byrtek. Nieco ponad kwadrans później ten sam zawodnik popisał się doskonałym uderzeniem z wolnego, piłka wpadła w okienko, odbiła się jeszcze od poprzeczki. Przed przerwą na listę strzelców wpisał się także Artur Dziedzic.
Goście mając korzystny wynik oszczędzali się, nie forsowali tempa. Przyśpieszyli w końcówce, zwieńczyli zdobywanie goli w ostatnich kilkunastu minutach. Dwa trafienia zanotował junior Mateusz Janik, jedno Piotr Trzop. Bory mogły w drugiej odsłonie pokusić się o trafienie kontaktowe, futbolówka nie wpadła jednak do bramki... ostemplowała słupek.
– Wynik może wskazywać na to, że odnieśliśmy łatwe zwycięstwo, tak nie było. Na każdą wygraną trzeba zapracować, trzeba ją wybiegać. Żaden przeciwnik się nie położy. Gry nie ułatwiały kałuże, które powstały po wczorajszych opadach. Realizacja założeń była na niezłym poziomie. Chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Cieszą mnie bramki juniorów, Janika i Dziedzica – mówi Mariusz Kozieł, grający szkoleniowiec GKS-u.
Bory Pietrzykowice – GKS Radziechowy-Wieprz 0:6 (0:3) 0:1 Sz.Byrtek (5') 0:2 Sz.Byrtek (21') 0:3 Dziedzic (35') 0:4 Janik (75') 0:5 Trzop (78') 0:6 Dziedzic (88')
GKS: Barcik (46' Ł.Byrtek) – Tracz, Figura, Kozieł, Szczotka, Celej (46' Urbaś), Sz.Byrtek (46' Noga), Trzop, Dziedzic, Janik, Salachna (46' M.Byrtek) Trener: Kozieł