
Różnica klas zrobiła swoje
Bez większych problemów awansował do kolejnej fazy Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Bielsko-Biała czechowicki MRKS, który zmierzył się z KS-em Bestwinka.
– Jesteśmy zadowoleni z awansu do kolejnej rundy. Wygraliśmy wysoko i zasłużenie, choć rezultat mógł być bardziej okazały. Nadrzędny cel, jakim był awans, udało się zrealizować, a zwycięzców się nie osądza – powiedział po meczu trener MRKS-u, Jarosław Kupis.
Mecz miał dość jednostronny charakter. Piłkarze KS-u sporadycznie wychodzili z własnej połowy. Czechowiczanie z kolei raz za razem uprzykrzali życie defensywie z Bestwinki. W 22. minucie MRKS otworzył rezultat spotkania, po tym jak Wojciech Padło zamienił na gola dośrodkowanie Łukasza Szędzielarza z rzutu rożnego. Goście tuż przed przerwą wymierzyli kolejny "cios", a jego autorem był Kamil Jonkisz.
Druga część meczu zaczęła się od pięknego trafienia Mateusza Wrany z rzutu wolnego. Czechowiczanie nie zamierzali jednak na tym poprzestać. W 83. minucie Paweł Kozioł skutecznie wyegzekwował rzut karny podyktowany za faul na Michale Czernku. W końcowych minutach spotkania dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Szymon Gołuch.