
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Różnica w grze widoczna
Ligowi rywale zmierzyli się dziś kontrolnie na boisku w Cieszynie. W meczu Tempo Puńców - Soła Rajcza, lepsi byli ci pierwsi.
Gołym okiem widać efekty pracy w drużynie z Puńcowa Wojciecha Gumoli. Tempo, w dzisiejszym starciu z Sołą Rajcza, było zespołem lepszym, który grał ciekawszą piłkę oraz bardziej efektywną. Nie dziwi toteż końcowy wynik, który korzystniejszy jest dla 7. siły Bielskiej Ligi Okręgowej.
Tempo prowadzenie objęło w minucie 70., gdy piłkę do siatki skierował Tomasz Olszar. Przed końcowym gwizdkiem arbitra ekipa z Puńcowa swoje prowadzenie podwyższyła, za sprawą świeżo pozyskanego Szymona Chmiela. - Nie da się ukryć, że wygrał zespół lepszy. Tempo grało dobrą piłkę, my próbowaliśmy kontraktować. Kilka razy mieliśmy okazję, aby gola strzelić - zauważył Tomasz Fijak, szkoleniowiec rajczan, który odniósł się do poprzeczki Damiana Salachny, czy zmarnowanej sytuacji sam na sam Kacpra Najzera. - Jestem szczególnie zadowolony, że chłopcy dziś mocno popracowali. Miałem do dyspozycji trzech testowanych zawodnik, a trener Gumola znacznie szerszą ławkę. To było widać w drugiej połowie - dodał Fijak.
Tempo prowadzenie objęło w minucie 70., gdy piłkę do siatki skierował Tomasz Olszar. Przed końcowym gwizdkiem arbitra ekipa z Puńcowa swoje prowadzenie podwyższyła, za sprawą świeżo pozyskanego Szymona Chmiela. - Nie da się ukryć, że wygrał zespół lepszy. Tempo grało dobrą piłkę, my próbowaliśmy kontraktować. Kilka razy mieliśmy okazję, aby gola strzelić - zauważył Tomasz Fijak, szkoleniowiec rajczan, który odniósł się do poprzeczki Damiana Salachny, czy zmarnowanej sytuacji sam na sam Kacpra Najzera. - Jestem szczególnie zadowolony, że chłopcy dziś mocno popracowali. Miałem do dyspozycji trzech testowanych zawodnik, a trener Gumola znacznie szerszą ławkę. To było widać w drugiej połowie - dodał Fijak.