Już po 30. sekundach rywalizacji w kierunku bramki Mitechu poszybował pierwszy strzał zza pola karnego, co jasno zwiastowało ofensywne usposobienie gospodyń. Impet Czarnych nie osłabł i w 7. minucie wysiłki te po oskrzydlającej akcji znalazły odzwierciedlenie w wyniku celnym strzałem Martyny Wiankowskiej. Niebawem żywczankom dopisało szczęście przy kolejnych próbach zaczepnych sosnowiczanek, m.in. nieznacznie chybionych strzałach Dżesiki Jaszek oraz Patricii Fischerovej, czy w sytuacji, gdy Patrycja Rżany piłkę wyekspediowała z linii bramkowej. W 16. minucie groźnie zaatakowały przyjezdne. Najpierw w polu karnym szarżowała Maja Stopka, której uprzednio doskonałe prostopadłe podanie zagrała Magdalena Chrzanowska, zaś po kornerze Dominiki Sykorovej bramkarka Czarnych odbiła z trudem uderzenie Petry Zdechovanovej. Po efektownym starcie tempo gry nieco spadło i dopiero w 38. minucie Fischerova mogła wynik podwyższyć. Słowaczka przegrała pojedynek sam na sam z Aleksandrą Komosą. Na zakończenie premierowej odsłony Komosa powtórnie wykazała się czujnością, broniąc strzał Patricii Hmirovej.

Plan gry żywieckiej drużyny na drugą część był wobec skromnych strat oczywisty. Piłkarki Mitechu na wstępie już nie tylko sporadycznie i nieśmiało rozgrywały akcje na połowie Czarnych, choć optyczna przewaga niezmiennie należała do miejscowych. Te w 64. minucie miały okazję, aby trafić do siatki, ale niepilnowana w okolicach 12. metra Jaszek przestrzeliła. W 67. minucie piękny strzał Dagmary Grad zdołała sparować na rzut rożny Komosa. Dośrodkowanie z kornera Hmirovej było na tyle dokładne, że główkująca Fischerova skierowała futbolówkę do „świątyni”. Od tego momentu faworyzowane gospodynie niemal nie schodziły z połowy Mitechu, a wynik jeszcze uległ zmianie na ich korzyść. W 88. minucie Wiankowskiej nie zawiódł strzelecki instynkt tak, jak miało to miejsce chwilę wcześniej, gdy spudłowała z najbliższej odległości przy dobitce rzutu karnego Hmirovej w poprzeczkę. Ostatnim akcentem spotkania był gol dla... podopiecznych Roberta Sołtyska. W doliczonym czasie gry w zamieszaniu powstałym po rzucie wolnym Rżany do celu piłkę skierowała Renata Warunek.