- W czwartek zaczęliśmy trenować, a w sobotę zagraliśmy sparing. Przeciwnik nie stawił większych oporów, jednak na plus jest to, że zagraliśmy na świetnej płycie i warunki do gry były idealne - ocenia szkoleniowiec Pasjonata, Andrzej Tomala. 

 

Sam sparing nie miał większej historii. Dankowiczanie obrali na mecz ze Zgodą Malec iście ofensywny wariant. Do przerwy zaowocowało to dwoma bramkami: na listę strzelców wpisywali się Błażej Cięciel Jakub Zaucha. W drugiej części Pasjonat nadal był żądny kolejnych bramek. Ostatecznie zakończyło się na sześciu trafieniach. Po zmianie stron dwukrotnie strzelał Adrian Herok, znów do siatki rywala trafił Cięciel, z kolei wynik meczu ustalił Dawid Kupczak. 

 

Pasjonat do meczu ze Zgodą Malec przystąpił bez testowanych zawodników. Po okresie gry w Rotuzie Bronów do Dankowic powrócił Zaucha. - Nowości nie ma, póki co. W tym tygodniu mają ruszyć pewne tematy, zobaczymy co z tego wyniknie - zdradza Tomala.