26 „oczek” zgromadziły tej jesieni zawodniczki Stomilanek Olsztyn, nie ponosząc przy tym ani jednej porażki. Również „rekordzistki” poczynają sobie nieźle, a świadectwem owego liczba 21 punktów przy meczu mniej rozegranym na koncie. Tym jest awizowane na sobotnie popołudnie w Cygańskim Lesie (początek o godzinie 15:30) starcie z Polonią Środa Wielkopolska, które ma swój ciężar gatunkowy przy trwających dążeniach bielskich piłkarek, aby możliwie szybko powrócić na ekstraligowy szczebel.
 


Nastroje poprzedzające ligowy bój są w szeregach Rekordu optymistyczne. Tym bardziej, że szkoleniowiec Mateusz Żebrowski skorzystać nie będzie mógł tylko z narzekającej na uraz Karoliny Czyż. – Kończymy dobrą dla nas rundę i absolutnie nie zamierzamy psuć sobie humorów. Nie straciliśmy jesienią żadnych punktów u siebie i chciałbym, aby tak właśnie do zimy pozostało – klaruje trener ekipy ze Startowej, spodziewając się zarazem trudnej przeprawy. Futbolistki Polonii należą do środkowej części I-ligowej tabeli, ale w ostatnich 3 spotkaniach były bezbłędne. – Rywalki solidnie punktują, co skłania do wyrażenia opinii, że są aktualnie w całkiem niezłej dyspozycji. Naszego celu to oczywiście nie zmienia – dodaje Żebrowski.

Piłkarska jesień wraz z finiszem ligi wcale dla „rekordzistek” nie dobiegnie końca. 25 listopada czeka je wyjazdowa konfrontacja pucharowa z Resovią Rzeszów w ramach 1/16 finału rozgrywek. – Pojedziemy po awans, choć odczuwamy, że ostatnie tygodnie z racji równoległych zmagań futsalowych są nieco bardziej intensywne – przyznaje trener Rekordu.