Rzadki to widok
Biało-czerwoni w licznej grupie w czołowej "20"? Taki obraz wyłonił się z dzisiejszych kwalifikacji do konkursu w Innsbrucku.
Po przenosinach do Austrii polscy skoczkowie najwyraźniej poczuli się pewniej, bo dziś na Bergisel oddawali próby, które napawają optymizmem. W beskidzkim kontekście - nie inaczej. Paweł Wąsek i Piotr Żyła - z odległościami 122 m i 123 m - to reprezentanci WSS Wisła w Wiśle, którzy po przepustkę do głównych zawodów sięgnęli z przytupem. Zajęli odpowiednio miejsca 14. i 16, przystępując do konkursu środowego z racji zademonstrowanej formy w roli faworytów pojedynków z Valentinem Foubertem z Francji i Piusem Paschke z Niemiec.
Od wiślańskiego duetu jeszcze lepiej wypadł 12. Kamil Stoch, któremu zmierzono 123 m. Na uznanie zasługuje także 123,5 m Macieja Kota, gwarantujące mu 18. lokatę. W gronie szczęśliwców znalazł się Aleksander Zniszczoł, uzupełniający tercet klubu z Wisły w kolejnej odsłonie Turnieju Czterech Skoczni. 112,5 m w połączeniu z uzyskanymi ocenami za skok dało 29-latkowi miejsce... 49. Rywalem jego będzie Austriak Stefan Kraft, który we wtorkowe popołudnie ustąpił jedynie notującemu fenomenalne 134 m Słoweńcowi Anze Laniskowi.
Po myśli Polaków nie wszystko jednakże przebiegło. Na 52. miejscu kwalifikacje ukończył Dawid Kubacki (108,5 m), którego w konkursowej stawce tym samym zgoła sensacyjnie zabraknie.