Zawodnicy z Dankowic przystąpili do meczu w dobrych nastrojach i byli nastawieni na solidną grę. Niespodziewanie jednak większą aktywnością na boisku z początkowych minut wykazywali się goście z Leśnej. Szybko zdobyli trzy bramki, co wyraźnie zdekoncentrowało i zaskoczyło gospodarzy. Już w 14. minucie prowadzenie przyjezdnym dał snajper Marcin Wróbel, który w 22. minucie po strzale głową podwyższył prowadzenie na 2:0. W pierwszej połowie spotkania goście zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie na 3:0 po bramce Radosława Tracza w 31. minucie. Po takim przebiegu zdarzeń faworyzowanym zawodnikom z Dankowic ciężko było się podnieść.
 
Początek drugiej połowy także zaczął się fatalnie. W 48. minucie do bramki Adriana Śmiłowskiego ponownie trafił Tracz i gospodarze byli w tragicznej sytuacji. W 53. minucie coś jednak drgnęło w grze piłkarzy Pasjonata. Po tym, jak Wojciech Sadlok umiejętnie przegrał przez całą linię obrony Marcin Filapek wykończył sytuację zdobywając pierwszą bramkę. Następnie, po dotknięciu ręką piłki przez przeciwnika, Sadlok strzelił gola z rzutu karnego i zrobiło się 2:4, patrząc z punktu widzenia gospodarzy. Pogoń za korzystnym wynikiem doprowadziła do zmniejszenia w 77. minucie straty bramkowej. Po akcji Artura Bierońskiego z Sadlokiem wyłożoną piłkę wykończył Tomasz Magiera. W ostatnich minutach dankowiczanie starali się do końca o korzystny wynik, ale nie udało im się wykorzystać dogodnych sytuacji.
 

Tylko na tyle było stać dzisiaj piłkarzy z Dankowic, którzy być może zlekceważyli trochę swojego przeciwnika. Porażka boli tym bardziej, że zwycięstwo za trzy punkty dawało zawodnikom gospodarzy awans w tabeli na miejsce tuż za podium.

Protokół meczowy poniżej.