Piłkarze prowadzeni przez Piotra Jawnego dwa poprzednie mecze zwyciężyli wynikiem 4:0. Wpierw pokonali Widzew Łódź, zaś ostatnio Górnik Polkowice. Teraz bielszczanie trzech punktów nie zdołali zainkasować, choć po pierwszej połowie prowadzili. W 30. minucie piłkę do siatki skierował Goku Roman, który właściwie spożytkował podanie Mathieu Scaleta. Tuż przed przerwą rezultat mógł podwyższyć najlepszy strzelec drużyny - Kamil Biliński, lecz do szczęścia niewiele mu zabrakło. 

 

 

W drugiej połowie oglądaliśmy zdecydowanie inne widowisko. Widowisko lepsze w wykonaniu gości. Odra grała odważniej i kreatywniej, czego efektem był gol dający wyrównanie. Mateusz Marzec, były piłkarz Podbeskidzia, okiwał defensorów Górali, podał do Jakuba Szreka, a ten nie dał szans Martinowi Polackowi na skuteczną interwencję. Podbeskidzie od tego momentu przeważało, ale nie było w tych dążeniach skutecznych. Pudłował nawet nieomylny ostatnio Biliński, by wspomnieć uderzenie z kilku metrów z idealnej pozycji ponad bramką.

 

W końcówce meczu spadkowicz z Ekstraklasy jeszcze intensywniej szukał bramki dającej zwycięstwo, ale przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę się nie udało. Bliscy powodzenia byli m.in. Michał Janota oraz Goku. Tym samym mecz na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej zakończył się podziałem punktów, z którego zdecydowanie bardziej zadowoleni może być zespół przyjezdny z Opola.