Seria trwa
Podopieczni Piotra Gruszki zapowiadali walkę o trzy punkty, z przedmeczowych założeń wywiązali się. Wynik 3:0 świadczy o tym, że dokonali tego w stopniu bardzo dobry, po niezłej grze.
Najwięcej emocji dostarczył trzeci set, w którym bielszczanie od samego początku musieli gonić rywali. Zespół z Będzina odskoczył na kilka punktów, wygrywał 8:3, chwilę później 12:6, ale przewagę roztrwonił. BBTS doprowadził do remisu 14:14. Gdy na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 22:18, kibice zgromadzenie w hali pod Dębowcem byli pewni swego. Ostatecznie ich pupile wygrali do 22.
Przebieg pierwszej i drugiej odsłony BBTS kontrolował. Niemal przez cały czas był o krok przed rywalem. MKS w końcówce drugiej partii zniwelował pięciopunktową stratę, złapał kontakt przy wyniku 22:21, ale bielszczanie dogonić się nie pozwolili.
MVP spotkania uznano Bartosza Buniaka. Duży wkład w końcowy sukces zespołu mieli także skuteczny w ataku Jose Gonzalez oraz Wojciech Ferens i Sergiej Kapelus. Argentyńczyk zdobył 13 punktów, tyle samo „oczek” ustrzelił Ferens.
BBTS Bielsko-Biała – MKS Banimex Będzin 3:0 (25:19, 25:23, 25:22)
BBTS: Polański, Ferens, Neroj, Gonzalez, Buniak, Kapelus, Dębiec (libero) oraz Kwasowski, Sobala Trener Gruszka