Mecze Muszynianki z BKS-em Aluprof wywołują sporo emocji. Wszak oba zespoły należą od lat do ligowej czołówki. Nie inaczej było dzisiaj.

BKS_Aluprof_3

Na pierwszą przerwę techniczną, po sprytnym zagraniu 18-letniej Natalii Strózik, zawodniczki schodziły przy wyniku 3:8. Seta lepiej rozpoczęła drużyna Mirosława Zawieracza, która niezłą dyspozycję zdołała utrzymać do jego końca. Gospodynie prowadziły w tej partii tylko raz, po pierwszej piłce 1:0. Potem Muszyniankę stać było tylko na kilkukrotne doprowadzenie do remisu. Tylko, bowiem bielszczanki wygrały do 22.

Drugi set? Emocji sporo, nierównej gry również. Rozpoczął się od prowadzenia BKS-u Aluprof 9:0! Podopieczne Bogdana Serwińskiego nieco zmniejszyły dystans do rywalek (7:11), ale chwilę później było 11:19. Gospodynie białej flagi jednak nie wywiesiły. Straty zniwelowały niemal do zera, duża w tym zasługa bielszczanek, które popełniły kilka błędów i w kluczowym momencie roztrwoniły dużą przewagę (22:23). Końcówka partii należała ponownie do przyjezdnych, które po punkcie zdobytym przez Helenę Horkę wygrały ponownie 25:22.

Trzeci set to typowa walka punkt za punkt, ze "wskazaniem" na przyjezdne, które powinny rozstrzygnąć po tej odsłonie mecz na swoją korzyść. BKS prowadził 23:20, 24:22, ale fenomenalna postawa Ivany Plchotovej odwróciła losy tej partii i przywróciła gospodyniom nadzieje na korzystny rezultat.

Muszynianka wróciła do gry, ale tylko na kilkadziesiąt minut. Czwarta partia była bowiem ostatnią. Muszyna przegrywała niemal od samego początku, podobnie jak we wcześniejszych setach doszła rywalki (19:20), ale gdy na tablicy świetlnej pojawił się wynik 19:24, niewielu kibiców wierzyło w to, że mecz rozstrzygnie się po tie-breaku. Do tego nie doszło, mecz skutecznym atakiem zakończyła Horka.

Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (22:25, 22:25, 26:24, 21:25)

BKS Aluprof: Trojan, Horka, Lis, Wilk, Beier, Strózik, Wojtowicz (libero) oraz Szymańska, Łyszkiewicz, Ciaszkiewicz-Lach Trener: Zawieracz