Po pierwszej części sezonu wielu obserwatorów upatrywało z zespole z Żabnicy kandydata do spadku. Transferowy strzał w przysłowiową dziesiątkę podczas zimowego okienka zaowocował. Metal Skalka Zabnica1 Działacze Metalu Skałki skorzystali z rozpadu Wilamowiczanki Wilamowice, sięgnęli po jej najlepszego zawodnika, jednego z lepszych w całej lidze. Dominik Natanek po raz kolejny udowodnił, że strzelanie bramek to dla niego chleb powszedni. Doświadczany napastnik wiosną ciągnął do przodu „wózek” o nazwie Metal Skałka Żabnica. M.in. dzięki jego trafieniom zespół z Żywiecczyzny wywalczył utrzymanie. Trzon drużyny poza Natankiem tworzyli bramkarz Andrzej Nowakowski, spokój w obronie zapewniał także Maciej Węgordzki.

Zespół do rozgrywek przystąpił pod okiem Dariusza Nowak, który z pracy zrezygnował po 3. kolejkach, Skałka miała wówczas na koncie jeden punkt. Zastąpił go Erwin Wojtyłko. Doświadczony szkoleniowiec zespół prowadził do końca marca br. Trzecim trenerem zespołu z Żabnicy w minionym sezonie został Zdzisław Kupczak, poprowadził drużynę w trzynastu spotkaniach.

Ciekawostki: - Natanek został wicekrólem strzelców bielskiej „okręgówki”, zdobył 27 bramek. - Najwyższe zwycięstwa Skałka zanotowała w 28. kolejce, pokonała Tempo Puńców 11:2! - 16 punktów jesienią wywalczyła drużyna z Żabnicy, wiosną o pięć więcej.

Ocena własnego zespołu… Leszek Kupczak: - To był dla nas ciężki sezon, drugi raz z rzędu walczyliśmy o utrzymanie. Można powiedzieć, że ligowy byt dał nam Natanek, który zdobył ponad 20 goli. Zawodnicy dali z siebie wszystko, zasłużyli na pozostanie w "okręgówce". Zrobiliśy swoje, nadal będziemy robić. Trudno dzisiaj o pieniądze, nie ma sponsorów, a bez nich nie ma dużej piłki.

Pozytywna niespodzianka i rozczarowanie… - Rozczarowały zespoły, które spadły, przede wszystkim Tempo i Morcinek, w kiepskim stylu pożegnały się z ligą. Szkoda Soły, nie zasłużyła na spadek, wydarzenia w wyższych liga miały wpływ na los kobierniczan. Dużym rozczarowaniem była dla mnie także decyzja działaczy Wilamowiczanki. Na słowa uznania zasłużył GKS Radziechowy-Wieprz. Mały klub będzie występował w IV lidze.

Co zapamiętamy… - Zapamiętam zwycięstwo zespołu z Ciśca w Pruchnej. Maksymilian pokonał dobrze grającą drużynę z Pruchnej na wyjeździe 4:0. Dla mnie jest to największa niespodzianka w całym sezonie.

Wyróżnienia indywidualne: - Maciej Węgrodzki (obrońca) - Dominik Natamek (napastnik) - Andrzej Nowakowski (bramkarz)

Okiem eksperta – Piotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): – Skałka miała w tym sezonie trudne momenty i była nawet blisko spadku. Działacze podjęli jednak odpowiednie kroki korzystając z wycofania Wilamowiczanki i sprowadzając do klubu Dominika Natanka. Te dwa zdarzenia – a więc pozyskanie napastnika i dodatkowe miejsce w lidze na przyszły sezon – ściśle wiążą utrzymanie zespołu z Żabnicy z ekipą z Wilamowic. Natanek dał swojemu zespołowi wiele ważnych punktów i jego rola w utrzymaniu jest bardzo ważna. W Żabnicy jednak stawiają głównie na młodych zawodników z regionu. Po ograniu się i zdobyciu doświadczenia najbliższy sezon powinien być lepszy. Myślę, że Metal Skałka się obroni i spokojnie grać będzie w środku stawki ligi okręgowej.

Metal Skałka Żabnica: 11. miejsce, 30 meczów, 37 punktów (11 zwycięstw, 4 remisy, 15 porażek), bilans bramkowy 50:52.