- Byliśmy w tym spotkaniu zdecydowanie stroną przeważającą i zasłużenie wygraliśmy. Sytuacji mieliśmy multum. Obijaliśmy słupki, poprzeczki. Zmarnowaliśmy także sytuacje sam na sam z bramkarzem. Scenariusz był więc podobny do tych z poprzednich spotkań, lecz tym razem zdołaliśmy postawić kropkę nad "i" w doliczonym czasie gry. W drugiej połowie, gdy postawiliśmy wszystko na jedną kartę i się otworzyliśmy, rywal dwukrotnie groźnie nas skontrował, ale raz dobrze interweniował bramkarz, raz napastnik Odry nie trafił w światło bramki - powiedział nam na "gorąco" po meczu Krystian Odrobiński, trener Spójni. 
 
Mimo przewagi gospodarzy to piłkarze z Wodzisławia Śląskiego jako pierwsi objęli prowadzenie w tym spotkaniu. Spójnia zdołała jednak odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. Daniel Sobas ładnie "złamał" do środka i uderzeniem w samo okienko pokonał golkipera Odry Centrum. Gola na wagę 3 punktów zdobył natomiast w 93. minucie Bartosz Rutkowski, który sytuacyjnym strzałem po "kotle" w polu karnym wprawił swoich kolegów w zasłużoną radość.